Pisarze i pisarki – Margaret Atwood, Jeffrey Eugenides, Salman Rushdie, naukowcy i naukowczynie – Noam Chomsky, Gloria Steinem i Francis Fukuyama, a także mistrz szachowy Garri Kasparow. Ponad 150 sław podpisało się pod listem otwartym w obronie wolności słowa.
A ściślej przeciwko zjawisku określanemu jako „cancel culture” (choć sam ten termin w liście nie pada). Do niedawna nazywało się tak głównie usuwanie z kręgu znajomych, najczęściej w mediach społecznościowych, osób o odmiennych poglądach. Dziś, po wybuchu protestów i zamieszek na tle rasowym w Stanach Zjednoczonych, chodzi przede wszystkim o pozbawione niuansów potępianie ludzi o odmiennych poglądach, ludzi, którzy mieli takie poglądy w przeszłości albo popełnili błędy, odbierane teraz jako manifestacja „niesłusznych” poglądów. Potępiający głos ludu żąda ich dymisji, usunięcia ich dzieł z bibliotek, serwisów streamingowych itd. itp.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
a to dobre, lieberalizm, który do niedawna był jedyną obowiązującą, nieomylną religią ma pretensje, że przestaje być jedyną nieomylną religią i zastępowany jest przez inną równie nieomylną religię.
Tylko, że jej wypowiedzi są kłamliwe i o rzeczach wyssanych z palca, bo nikt nie neguje istnienia płci. Nawet osoby transpłciowe, bo przecież decydują się na operacje korekty, czy terapię hormonalną.
Sęk w tym, że nie jest tak jak piszesz. Teza, iż płeć jest wyłącznie konstruktem kulturowym (czyli de facto jej nie ma jako immanentnej cechy człowieka) jest obecnie na ortodoksyjnej lewicy dogmatem równie nienaruszalnym jak istnienie Trójcy Świętej dla ortodoksyjnych chrześcijan. Przy czym ci drudzy są przynajmniej o tyle uczciwsi, że lojalnie uprzedzają, iż Trójcy Świętej nie da się zobaczyć, podczas gdy różnicę płci widać, że tak to ujmę, gołym okiem ;-)
> Teza, iż płeć jest wyłącznie konstruktem kulturowym
Się nie rozpędzaj tak, capt'n, bo - przypadkiem lub raczej celowo - pomijasz najważniejszy fragment: w kontekście ról społecznych. Różnic biologicznych nikt nie kwestionuje, chociaż też nie są one zawsze oczywiste i "widoczne gołym okiem" - jest to swego rodzaju kontinuum.
U nas wpada to w jedno słowo "płeć", i z ang. gender faktycznie jest uznawany za element kulturowy. Czym innym jest sex, płeć biologiczna, związana np z anatomicznymi cechami.
Rowling używała słowa sex.
Niczego nie pomijam. Żadne z nas na Ziemi nie jest bytem samoistnym i wszyscy pełnimy role społeczne od urodzenia (a w pewnym sensie nawet przedtem) aż do zgonu (a w pewnym sensie nawet potem), więc "płeć kulturowa w kontekście ról społecznych" to typowe pseudologiczne masło maślane. Po prostu wg mnie (i bynajmniej nie tylko mnie) nieprawdą jest, że płeć kulturowa jest niezależna od biologicznej; tak jak światło reflektora nie jest niezależne od reflektora. Ale to już oczywiście temat na dłuższe gadanie i niekoniecznie na temat ;-)
Oczywiście, że jedno z drugim jest związane, dlatego m.in istnieją terapie i operacje korekty płci, gdy identyfikacja nie pokrywa się z płcią przypisaną po porodzie.
I to, że są związane nie oznacza prostej relacji 1:1 i sztywnej definicji, mogą występować modyfikacje pojęć i ról, tak jak zmieniała się kulturowa rola kobiet i mężczyzn przez wieki.
O! Kapitan Kirk. Kolejny wierzący że negatywnie nastawiona do spraw LGBT - PZPR była partią prawicową :).
Ile razy można powtarzać, ze lewicowość nie ma NIC wspólnego z sprawami konserwatywności czy liberalizmu obyczajowego a opisuje TYLKO stosunek do gospodarki i budowy państwa?
Nie tylko kulturowo. Istnienie obojnaków czy mozaiek gdzie część ciała może mieć chromosomy XX a część XY świadczy że płeć genetyczna u ludzi też nie musi być 1:1 definiowana.
Ot jak ze wszystkim. Im ktoś mniej wie tym świat wydaje mu się prostszy i łatwiej mu myśleć że już wszystko wie.
Jak nie ma płci, tdlaczego jest ginekologia?
Aha, czyli nie jest ważne CO się podpisuje, tylko jakie jest towarzystwo? Żałosne.
Nowy wspaniały świat.
Poważnie uważasz, że 1984 jest konkretnie o reżimie komunistycznym? Poczytaj może biografię Orwella zanim zaczniesz pisać takie bzdury.
I słusznie, bo Kopernik nie była Murzynem!!! Ona była Afroamerykaninem!!!
Oczywiscie ze 1984 jest o rezimie komunistycznym. Kazdy system totalitarny gdzie mamy jedna nieomylna partie z Wielkim Bratem na czele, i w ktorym mamy totalny zamordyzm bez zadnej wolnosci, rzadzony strachem i klamstwem, pasuje do opisu Oceanii.
1984 nie jest jedyną książką o przepisywaniu historii. Jedną z moich ulubionych pozycji na ten temat jest "The Machine Stops" E.M. Forrestera. Niestety nie wiem czy jest polski przekład, za to pełen tekst po angielsku można bez problemów znaleźć w google. W tej noweli, opublikowanej w 1909 roku, wszystkie dzieła jakie cywilizacja stworzyła są zmieniane tak, jakby były stworzone w kontekście Maszyny. Dostęp, lub czytanie oryginałów, sięganie do źródeł, jest uważane za zbędne i nawet szkodliwe. Wszystko co ludzie czytają, oglądają, dyskutują, musi być przetworzone w kontekście Maszyny, czasami nawet po kilka razy. Ludzie traktują maszynę jako obiekt religijny, i podporządkowują wszystkie swoje myśli i zachowania pod jej idee - mimo, że Maszyna idei swoich nie ma, jest tylko zlepkiem tego co ludzie utworzyli.
Patrząc na dzisiejszy świat, na próby przepisywania, niszczenia, "wybielania", "wyczerniania", "kolorowania", przemilczania, i wyolbrzymiania różnych aspektów historii, czuję, że pan Forrester nie tylko był dobrym pisarzem, i jednym z pierwszych autorów fantastyki naukowej, ale i trochę prorokiem.
Kopernik był transseksualnym afroamerykaninem
Dzięki za podpowiedź, poszukam koniecznie tej książki.
fakt podpisania przez niego listu otwartego o takiej treści sprawia, iż „traci poczucie bezpieczeństwa w Vox”
Dotarlismy do momentu w ktorym dzieci wychowywani bezstresowo, z nagrodami za uczestnictwo i poczuciem, ze "moje uczucia" sa wazniejsze niz twoja wolnosc w koncu dorosli!
Zobaczcie to co sie teraz dzieje w USA jest jak poczatki komunizmu. Zreszta oni sie nawet nie kryja, ze chca wprowadzic socjalizm.
Kapitalizm jest be, my przyjdziemy i damy kazdemu prace, place, domy, socjal itd. Tylko na nas glosujcie i nie popelniajcie myslozbrodni!
Na marginesie, czym sie rozni "cancel culture" od talibow i ISIS burzacych historyczne swiatynie i palacych ksiazki bo nie byly po ich mysli?
a propos,gdzie u Szekspira występuje "Murzyn"?
W "Otellu"?
w "Otellu"- maur o imieniu Otello!
I - o zgrozo! - w polskim przekładzie dostępnym w serwisie Wolne Lektury jest to MURZYN!!!
#BlackLivesMatter do dzieła, wyrzućcie ten szkaradny przekład hańbiący czarnych, bo jeszcze jakiś uczeń go przeczyta!
Neofitka jedynie nieudolnie przepisała niemal słowo w słowo artykuł z BBC sprzed kilku dni. Jej autorski wkład, to przemilczenie kilku detali zaburzających jej neofickie oburzenie i dodanie kilku egzaltowanych komentarzy.
Tak, tez czytałam. Nawet w Guardianie artykuł był mniej stronniczy. A to cos to właściwie pochwała cancel culture. I to w dziale kultury!!!
to nie GW , aczkolwiek na łamach GW. GW jest po prostu tolerancyjna a w różnorodności poglądów widzi istotną wartość!
GW utonęła w lewactwie do końca, smutne to i żałosne.
Jak odpowiednio wcześnie zaczniemy zwalniać, to wahadło nie wychyli się w drugą stronę (a potem z powrotem ...)
Nie tyle "mogą się stać", co już się stały. I określane są przez nawiedzonych aktywistów piękną, czysto orwellowską nazwą "pozytywna dyskryminacja". Równie urocze jak "wolność to niewola".