Nieudolnie lub brutalnie - tak najczęściej artyści mówili o katastrofie smoleńskiej w ostatniej dekadzie. Co smoleńskie fikcje, książki i filmy znaczą dla nas dziś?

Pierwszy był wiersz Jarosława Marka Rymkiewicza „Do Jarosława Kaczyńskiego”. Po latach mogłoby się wydawać, że to te proste rymy trzynastozgłoskowca wysłanego „Rzeczpospolitej” 19 kwietnia 2010 r. nazwały konflikt i ustawiły ramy debaty.

„Dwie Polski – jedna chce się podobać na świecie/ i ta druga – ta, którą wiozą na lawecie” – tak zarysowuje podział wieszcz z Milanówka. Ożywia starą ikonę „cara północy”, który bierze Polskę w objęcia, przywołuje też romantyczne ikony („Jakub Jasiński wstaje z książki Mickiewicza”) i wzywa wprost: „Nie można oddać Polski w ręce jej złodziei/ Którzy chcą ją nam ukraść i odsprzedać światu/ Jarosławie! Pan jeszcze coś jest winien Bratu!”. Rymkiewicz z mrocznym entuzjazmem zapowiada wydarzenia, które wydarzą się w kolejnej dekadzie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Do dzisiaj nie mogę otrząsnąć się ze zdumienia jak wiele osób z otoczenia powtarzało, że nie mają zdania w sprawie przyczyn katastrofy/zamachu ponieważ nie wszystkie wątpliwości zostały w 100% wyjaśnione. Ten tok myślenia/bezmyślności został wprowadzony do społecznego funkcjonowania przez propisowskich niby-dziennikarzy oraz samych pisowskich polityków silących się na udawany obiektywizm.
    Stosowanie zasady 100% wyjaśniania wszelkich zgłaszanych wątpliwości do, przykładowo, wypadku samochodowego uniemożliwiłoby wydanie jakiegokolwiek orzeczenia o jego przyczynach. Auto pędzące 160 km/h leśnym duktem w mlecznej mgle, prowadzone przez niedoświadczonego kierowcę, z pokrzykującym z tylnego siedzenia szefem, ładuje się w drzewo. Czy są jakieś niewyjaśnione przyczyny/okoliczności? Wbrew pozorom jak najbardziej są! Pytajmy się o sprawność kierunkowskazów, o to czy ten wrzeszczący szef siedział na lewym czy prawym tylnym siedzeniu lub o to czy apteczka miała atest. Pytania można mnożyć choć nie mają nic do przyczyn wypadku, ale możemy się zasłaniać argumentem niewyjaśnienia wszystkich wątpliwości.
    Cynizm polityków i podatność nań rodaków są nieograniczone.
    @Yonomano
    Tak.
    Z jednym, ale dość zasadniczym "ale" .) Że wszędzie, jak świat długi i szeroki, są ludzie, którzy są gotowi uwierzyć i umotywować każdą teorię i bzdurę. Polska jest o tyle szczególna, że większość jej mieszkańców tkwi mentalnie w czasach przed oświeceniowych. A "to wszystko" pływa w sosie "rachunków krzywd".
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @tt

    Czyli twoje "ale" wcale takie zasadnicze nie jest. Wszędzie są wyznawcy teorii spiskowych, rewelacji paranaukowych, mitów narodowych i religijnych, ale oni zwykle są w zdecydowanej mniejszości, tymczasem większość nie tylko wierzy, ale nawet wie, że ziemia jest okrągła i kreci się wokół słońca. W Polsce jest odwrotnie.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @Mariah08 - świetnie Pani zaczęła, o byle jakości oraz potrzebie szopek w narodzie Polskim. Ja jednak zamiast nuty marksistowskiej (czyli winna jest alienacja robotnika i nepotyzm) skupiłabym się bardziej na nucie freudowskiej, czyli naszej niedojrzałości. Jesteśmy społeczeństwem infantylnym i dlatego Kosciół oraz wszelkie gusła u nas kwitną mimo, ze mamy rok 2020, a nie 1020. :)
    @avnery02
    Infantylność i niedojrzałość wynikają z niechęci do działania, pokonywania ograniczeń, poprawiania tego, co źle działa. Nie warto szukać odniesień do jakichkolwiek ideologii, aby wiedzić, że tylko podczas pracy doskonalimy swoje umiejętności i charaktery, siłę ducha i ciała
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @Mariah08
    Nasza infantylność, jako społeczeństwa wynika z geopolityki. Jesteśmy państwem peryferyjnym. Nasz proces dorastania do idei społeczeństwa obywatelskiego, demokracji to jak widać dwa kroki do przodu, trzy do tyłu. Polska PiS to właśnie te 3 kroki do tyłu.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    ta cała posmoleńska twórczość to obraz nędzy irozpaczy
    @rympalko
    Nędzy pseudointelektualnego pisokatolizmu. Nie oddamy guzika od marynarki!
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Byle jakość życia Polakow i ich potrzeba uczestnictwa w inscenizacjach, bierze się z byle jak, bez pasji wykonywanej pracy, która często jest nagradzana nie za wysiłek, kreatywność, wkład, a za relacje z kierownikiem, brygadzistą, dyrektorem, których jest w nadmiarze i są praktycznie nieodwoływalni, a ich wysiłek polega na okazywaniu niezadowolenia podwładnym - po to, by zmęczeni i sfrustrowani, nie mieli na nic ochoty i odwagi. Byli jak owce i barany.
    już oceniałe(a)ś
    17
    0
    Umieszczenie Ziemkiewicza w Kulturze, to jakiś masochizm GW. Spuśćmy zasłonę milczenia na tego osobnika, bo to kabotyn, cham.
    już oceniałe(a)ś
    15
    0
    Pisokatolizm doprowadził Polskę do idiotyzmu i średniowiecza.
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    jesli pan redaktor naprawde sam przez cala ta "tworczosc" przebrnal to gratuluje samozaparcia...
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    Bardzo gleboki i przemyslany artykul. Warto by nie ktore tezy postawione w artykule rozwinac.
    Ciekawi mnie rowniez co autor mysli o stronie socjologicznej zachodzacych przemian w ostatnim 10-leciu.
    Dobrze bylo by poruszyc role kosciola w zachodzacych procesach i symbioze kosciola z rzadza partia i jej wplyw na reszte spoleczenstwa.
    już oceniałe(a)ś
    9
    1