Bohaterami opartej na faktach fabuły Krauzego są młodzi biznesmeni Adam (Robert Gonera) i Stefan (Jacek Borcuch). Gdy bank odmawia im pożyczki pod inwestycję, zwracają się o pomoc do Gerarda (Andrzej Chyra), znajomego Stefana z dzieciństwa. Choć biznes nie dochodzi do skutku, Gerard domaga się spłaty fikcyjnych kosztów, szantażuje bohaterów i grozi ich bliskim. Przyparci do muru mężczyźni mordują prześladowcę.
Artur Bryliński i Sławomir Sikora, pierwowzory filmowych postaci, zostali skazani na 25 lat więzienia. Po latach zostali ułaskawieni.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Przecież nikt ich nie pokazuje jako pozytywnych wzorców. A słabość scenariusza musisz zarzucić życiu: to jest film oparty na faktach.
Na faktach, ale zawsze scenariusz nie odwierciedla w 100% tego jak było w rzeczywistości. Można też uznać, że to słabość także w ich sferze motywacyjnej.
Also, nasze lata 90 tak właśnie wyglądały. Jedni się już próbowali snobować na zachodni byznes, drudzy się prywatyzowali na państwowych przedsiębiorstwach, inni właśnie spostrzegli celnicy biorą w łapę, że policja bierze w łapę, prokuraturzy i generalnie wszyscy.Kwitły "krysze", gangi, kradzieże samochodów na potęgę itp. Pierwotna akumulacja kapitału tryb hardcore. Ale żeby to zaraz "kapitalizmem nazywać?
No a jak się wykażesz że jesteś postępowy? Możesz potępić homofobię, rasizm, antysemityzm, ale to już przestało wyróżniać. Potępisz kapitalizm, własność, pieniądz i już demonstrujesz że jesteś bardziej do przodu.
Bo tylko baśniowy ustrój wymarzony przez najróżniejsze snowflaki jest jedynym słusznym. Pal sześć, że jak zebrać te postulaty do kupy to nic się nie klei. Ważne, że z moralnego punktu widzenia maja wyłączna racją. A reszta to burżuje, mięsożercy, blachosmrodziarze i seksiści.
Ha ha. Ale widziałeś którykolwiek z trzech filmów, które wymieniłem? Czy któryś ci wygląda na apologezę kapitalizmu?
Co się nie klei? Socjaldemokracja? Welfare state? No ale jakoś działa tu i ówdzie.
Agresywna - również fizycznie agresywna - walka o rynek jest też kapitalizmem (nie zamierzam tu krytykować kapitalizm, bo niczego lepszego wciąż nie wymyślono, a socjalizm dzielnie zmaga się z dostawą wody i prądu)
Agresywnie walczyli o rynek przekupnie na rynkach średniowiecznych miast, ale chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie nazwie tego kapitalizmem, prawda?
Jak widać nie jesteś na bieżąco. Socjaldemokracja to zdrada ideałów lewicowości, welfare state to współczesne niewolnictwo mające odwrócić uwagę od panowania korporacji. I nie ja wymyśliłem te bzdety, takie hasła na serio głoszą różni działacze i aktywiści całkiem popularni ostatnio.
I dla przeciwwagi powstają Konfederacje. Dobrze, że stary już jestem :)
Bredzenie postępowca który za istnienie bandytów obwinia kapitalizm mino że kilka akapitów wcześniej pisze o bandytach o socjalistycznych korzeniach.
Zgoda. Nic w "Długu" o ile go dobrze pamiętam, nie krytykuje opresyjnego mechanizmu kredytu. Z resztą starszego od kapitalizmu o kilka tysięcy lat.
"Gerard domaga się spłaty fikcyjnych kosztów, szantażuje bohaterów i grozi ich bliskim"
To jest oś filmu. Żądanie spłaty fikcyjnych zobowiązań albo żądanie oddania czegokolwiek pod groźbą utraty zdrowia lub życia jest starsze o tysiące lat od jakiegokolwiek ustroju i nie ma nic wspólnego z kapitalizmem.
W demonstrowaniu postępowości nie o sens jednak chodzi ale właśnie o demonstrację słusznego potępienia wrogich idei.