Miała zostać baletnicą. Matka, zawodowa szachistka, przedwojenna wicemistrzyni, uznała, że nastoletnia córka - choć bardzo chciała śpiewać - powinna pójść do szkoły baletowej. Dwuletnia edukacja nie przyniosła jednak pożądanych efektów.
- Było już za późno, do baletu posyła się przecież małe dzieci. Nie wystąpiłam nawet w pierwszej premierze, podczas ćwiczeń drętwiała mi noga - mówiła po latach. W rozmowie, którą przeprowadził z Wandą Warską w październiku 2016 roku w Instytucie Teatralnym im. Raszewskiego Mike Urbaniak, wspominała: - Do szkoły muzycznej nigdy nie poszłam, brałam natomiast lekcje u znakomitej śpiewaczki Janiny Janowskiej-Kopczyńskiej prowadzone przez nią przy operze w moim rodzinnym Poznaniu. Widziała we mnie sopran koloraturowy, cierpiałam więc i ćwiczyłam - aż do ważnego egzaminu. Cały repertuar zaśpiewałam na nim bardzo cichutko. Nikt mi nie przerwał, ale gdy skończyłam, zrozumiałam, że nie poszło mi jak należy i zaczęłam przepraszać komisję, że nie potrafię przekazać niczego mocnymi, głośnymi dźwiękami. Jakbym już przeczuwała, że niedługo spotkam Kurylewicza i będę mogła całe życie śpiewać cichutko.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Tak. Ja słucham do dziś. Mając w oczach kadry filmu. I sax, (sorry,mogę się mylić) Bert Rosentgren.?
A może to był 'Nóż w wodzie.'
Teraz czytam to: " (...) w oświadczeniu podpisanym przez Warską i jej córkę Gabrielę Kurylewicz można było przeczytać, że "organizatorzy tego koncertu nas o nim nie powiadomili, nie zaprosili i nie zwrócili się do nas o licencję".
Zebranych pieniędzy rodzina artystki nie przyjęła (?! - przyp mój), później córka sama zwróciła się do ludzi dobrej woli o wsparcie, prosząc, by pieniądze na leczenie matki trafiły bezpośrednio na jej konto."
Nie zrozumiem, to po licho prosić na Fb o wpłaty "na mamusię", a od kolegów artystów nie przyjąć, "bo nie zwrócili się do nas o licencję"?
Dziwne.
Artystka owszem, pamiętam, ale czemu za życia nie pomyślała o świadczeniach?
Bo pani Gabriela Kurylewicz jest trochę dziwną osobą, a w późniejszym wieku, po śmierci męża, pani Wanda Warska była od niej uzależniona.
Tylko jak się koncertuje zagranicą? Jak się na tej zagranicy gra?
Istnieje słowo 'zagranica", ale zostało ono nieprawidłowo użyte. To tak samo jakby napisać "śpiewałem dziewczyną". Co z tego że słowo 'dziewczyna' istnieje, skoro zdanie jest niepoprawne?