Margaret Atwood: - Rozwiązywanie wielkich problemów ludzkości oznacza w przypadku ludzi pióra konfrontowanie z nimi czytających. Nie jestem w stanie zmniejszyć globalnego ocieplenia, ale mogę otworzyć jakieś klapki w umyśle czytelnika.

Jest sobota 10.30 rano, ale mimo wczesnej pory i padającego od rana deszczu widownia w Royal Shakespeare Theatre wypełniona jest mieszkańcami Stratfordu, którym udało się kupić bilet na spotkanie z Kanadyjką Margaret Atwood w ramach jej tournée po Wielkiej Brytanii. Dwa razy dziennie pisarka dywaguje więc nad istotą zła i ludzką potrzebą zemsty, wyjaśnia, w jaki sposób autor jest obecny w dziele, i przekonuje, że Szekspir największym pisarzem był. Okazją jest 400-lecie jego śmierci – w bogatym programie obchodów jednym z kluczowych punktów jest inicjatywa brytyjskiego wydawnictwa Hogarth Press, które zaprosiło bestsellerowych powieściopisarzy (m.in. Jo Nesbo, Anne Tyler, Howarda Jacobsona i właśnie Atwood) do opowiedzenia na nowo najbardziej znanych dzieł Szekspira. Dotąd ukazały się (także po polsku) wariacje na temat „Kupca weneckiego”, „Zimowej opowieści” i „Poskromienia złośnicy”. Teraz przyszła kolej na „Burzę”.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze