Gdy zaczęły się egzekucje, zaczęła się też panika. Wszyscy oskarżali wszystkich: mężowie żony, dzieci rodziców, bracia siostry. Niebezpiecznie było podważać wyroki trybunału, powątpiewać w ich mądrość czy nawet zbyt często odwiedzać w więzieniu współmałżonka. Najbardziej podejrzany był sceptycyzm.

W jaki sposób grupa dziewcząt z Salem w ciągu kilku miesięcy wtrąciła do więzienia nie mniej niż 150 osób - więcej niż więzienie Massachusetts kiedykolwiek mieściło? Oraz posłała na śmierć czternaście kobiet i pięciu mężczyzn?

W 1620 r. do wybrzeży Ameryki Północnej na okręcie "Mayflower" przypłynęła 102-osobowa grupa purytanów, którzy postanowili założyć tu Nową Jerozolimę. Wśród nich byli przodkowie w linii prostej kanadyjskiej pisarki Margaret Atwood. W 2008 r. robiłam z nią wywiad w Toronto. Opowiedziała mi o swojej prapra...babce Mary Webster, której zadedykowała swą bestsellerową powieść "Opowieść podręcznej" oraz wiersz "Na wpół powieszona Mary".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Czarownice z teczek - to dzieje się w PiSPolsce.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0