W programie PiS ważnym postulatem było wsparcie sztuki "budującej wspólnotę narodową" i dowartościowanie "nurtów i twórców spychanych na margines".
Nie minął tydzień od zaprzysiężenia, gdy minister już był w ogniu walki - bezprawnie i bezskutecznie naciskając na dolnośląskiego marszałka, by wstrzymał premierę "pornograficznego" spektaklu "Śmierć i dziewczyna" w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Od tego czasu za Glińskim ciągnie się zła sława cenzora.
Jednym z lejtmotywów wystąpień ministra były zapowiedzi filmowych "historycznych superprodukcji", których powstanie miałby wspierać rząd. Są pierwsze konkrety - Narodowe Centrum Kultury w tym tygodniu ma ogłosić konkurs scenariuszowy, a później szukać zagranicznych koproducentów. Jeśli idzie o kino, ministerstwo dopisało też do listy ekspertów PISF opiniujących projekty m.in. Alessandra Leone, producenta nieudanej "Bitwy pod Wiedniem", czy prawicowego publicystę Rafała A. Ziemkiewicza.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze