Piotr Gliński, wcześniej kandydat PiS na ?premiera technicznego?, po wyborach został ostatecznie skierowany na odcinek kulturalny. Na razie rzeczywista aktywność ministerstwa skupia się jednak przede wszystkim na polityce historycznej.

W programie PiS ważnym postulatem było wsparcie sztuki "budującej wspólnotę narodową" i dowartościowanie "nurtów i twórców spychanych na margines".

Nie minął tydzień od zaprzysiężenia, gdy minister już był w ogniu walki - bezprawnie i bezskutecznie naciskając na dolnośląskiego marszałka, by wstrzymał premierę "pornograficznego" spektaklu "Śmierć i dziewczyna" w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Od tego czasu za Glińskim ciągnie się zła sława cenzora.

Jednym z lejtmotywów wystąpień ministra były zapowiedzi filmowych "historycznych superprodukcji", których powstanie miałby wspierać rząd. Są pierwsze konkrety - Narodowe Centrum Kultury w tym tygodniu ma ogłosić konkurs scenariuszowy, a później szukać zagranicznych koproducentów. Jeśli idzie o kino, ministerstwo dopisało też do listy ekspertów PISF opiniujących projekty m.in. Alessandra Leone, producenta nieudanej "Bitwy pod Wiedniem", czy prawicowego publicystę Rafała A. Ziemkiewicza.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Glinski powinien zmienic nazwe na PODLEGLA, ZNIEWOLONA 2015.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Zgloscie go do Zbyszka; on kolo plugawej, pol - pornograficznej statuy pozuje, niecnik jeden !!! I jeszcze jak pozadliwie poglada, obraza boska !!! Zbysio, pierwsza akcja !!! Czekamy !!!
    już oceniałe(a)ś
    2
    0