Czwartek upłynął na Berlinale pod znakiem przedziwnego seansu "A Lullaby to the Sorrowful Mystery" Filipińczyka Lava Diaza: czarno-białej, zbudowanej ze statycznych kadrów przypowieści z czasów filipińskiej rewolucji z końca XIX wieku. Hiszpańscy kolonizatorzy i filipińscy wojownicy, szlachetnie naiwne kobiety i pogrążeni w depresji poeci. Kilkunastu bohaterów, mnóstwo wątków, a pośród nich ten najważniejszy - poszukiwanie ciała zmarłego w tajemniczych okolicznościach Andresa Bonifacio zwanego "ojcem filipińskiej rewolucji".
Wszystkie komentarze