1 maja 2015 r. to kolejny ważny dzień w historii polskiej opery. Publiczność w Covent Garden - Royal Opera House owacjami nagrodziła wystawienie "Króla Rogera" Szymanowskiego. A Mariusz Kwiecień - choć nie w pełni dysponowany - zaśpiewał wielką rolę. Jeszcze w maju będziemy mogli wszyscy zobaczyć operę w internecie

Utwór Karola Szymanowskiego nareszcie trafił na deski najważniejszego angielskiego teatru operowego. Po raz pierwszy dzieło naszego kompozytora pokazano w Londynie 40 lat temu, 14 maja 1975 r., ale w New Opera Company (Sadler's Wells). Reżyserował Anthony Besch, dyrygował Charles Mackerras.

Od tamtego czasu w recepcji "Króla Rogera" nastąpił przełom, także dzięki Brytyjczykom, choćby sir Simonowi Rattle'owi, który pod koniec lat 90. zagrał go w wersji koncertowej na koncertach z cyklu The Proms. Ale już kolejne inscenizacje objeżdżały świat, pomijając Londyn.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Kwiecień znakomity, Pirgu też dobry, ale JArman? Przy Pasiecznik śpiewającej tę rolę u Pountneya (w Warszawie z boku sceny z połamaną nogą!) i Warlikowskiego, w ogóle mi się nie podobała. Choć w trzecim akcie było lepiej niż w pierwszych dwóch. Jednak sztywna i nie dość uwodzicielska. Przepięknie poprowadzona orkiestra. Jako całość - sama nie wiem. Pomysł prosty i sugestywny, ale kupiła mnie chyba na zawsze wrocławska wersja Trelińskiego.
    @Joanna Jowita Niewiarowska Ta opera składa się z dwóch aktów :)
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @matuszkiewicz1 Pomyłka, oczywiście z trzech!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    szymanowski? covent garden?! król roger!!? pieśń roksany!!????...
    @brzmski Nie rozumiem za bardzo Twojego wpisu. Nie grzeszę lotnością umysłu. Tym mniej rozumiem zaaplikowane Ci minusy. Mam nadzieję, że podobnie jak ja, jesteś wielbicielem Szymanowskiego i cieszysz się, że jedno z jego arcydzieł trafiło do szerokiej widowni. Widziałem Króla Rogera w warszawskim Teatrze Wielkim, będzie dobre 10 lat temu, i w La Monaie w Brukseli - zawsze kolosalne wrażenie. Z chęcią obejrzę na Youtube.
    już oceniałe(a)ś
    24
    0
    Zaraz, zaraz... To przeciez typowa objazdowa produkcja. 5 spektakli w Londynie, a potem - wciskamy, komu się da, na następne 2-3 spektakle w każdym mieście. Od "festiwalu" do "festiwalu".... Mnóstwo takich podróżujących montazy wędruje po świecie - i służy za watę w różnych "letnich sezonach". A obsada: tania, zebrana z podróżnych śpiewaków. Dobrze chociaż, że fachowiec dyrygował. P.S> Przede wszystkim: gratulacje dla Instytutu Mickiewicza, że ulokował premierę w Covent.
    @mer-llink Holten, Pappano, Kwiecień - rzaczywiście taniocha... :)
    już oceniałe(a)ś
    2
    0