Serbski muzyk Goran Bregović miał 20 czerwca wystąpić w Oświęcimiu. Nie wystąpi. Organizatorzy odwołali jego koncert, uzasadniając to koncertem Bregovicia w Sewastopolu, na okupowanym przez Rosję Krymie. Artysta miał tam m.in. powiedzieć, że występ w tym miejscu jest dla niego wielkim zaszczytem i że "my, na Bałkanach, zawsze czujemy wielkość idącą ze wschodu, z Rosji . Moim zdaniem Zachód od zawsze ma paranoję na tym tle".
Z powodu tych wypowiedzi koncert Bregovicia odwołał ostatnio kijowski klub Stereo Plaza. W oświadczeniu jako oficjalny powód podano m.in. to, że według ukraińskiego prawa cudzoziemcy mają zakaz wjeżdżania na okupowane tereny Ukrainy - mogą to robić wyłącznie przez kontrolowane punkty wjazdu i wyjazdu. Tymczasem Bregović przyleciał do Symferopola samolotem z Moskwy, a do swojego domu w Paryżu wrócił także przez Moskwę. Przytoczono jeszcze kilka paragrafów, które złamał muzyk.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze