Zaczyna się od didżejskich decków, laptopa i stołu mikserskiego, kończy na podkręconych hiphopową rytmiką i elektronicznych pejzażach. Nie da się jednak zapomnieć o tym, że Flying Lotus jest bliskim kuzynem Alice i Raviego Coltrane'ów - pobrzmiewa u niego anarchistyczny duch free jazzu.

"You're Dead!" , Flying Lotus, Warp Records

Skoro jeden z utworów na tej płycie nosi tytuł "Descent Into Madness", aż prosi się, żeby potraktować go jak klucz do zrozumienia tej całej dźwiękowej magmy, która wylewa się z głośników po wrzuceniu nowej płyty Flying Lotusa do odtwarzacza. Muzyczny kalejdoskop (to w sumie 19 numerów, z których spora część nie trwa nawet dwóch minut) gatunków, stylów, brzmień, aranżacji i producenckich trików, którymi popisuje się tu ukrywający pod szyldem Flying Lotus Steven Ellison, spokojnie starczyłby na tuzin płyt innych wykonawców.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze