To zresztą kategoria nie dość, że mglista i trudna do zastosowania w przypadku ludzi, a co dopiero wierszy, to jeszcze nadużywana. Tymczasem "Nadjeżdża" najciekawsze jest nie tam, gdzie podmiot z całą powagą opowiada i przedstawia, lecz tam, gdzie blefuje i się wydurnia. Kiedy egzystencjalna narracja wiersza "Ocena za styl. Brudnopis" zostaje przerwana kichnięciem, a wizyta w supermarkecie staje się okazją do pozbawionej ckliwości retrospekcji, wiemy, że mamy do czynienia nie z byle bajarzem, ale poetą zdolnym do wszystkiego.
Wszystkie komentarze