I wcale nie dlatego, że 26-letni Szymon Słomczyński brzmi jak poeta ?dojrzały?. Pędzi jak bolid, co jakiś czas tylko tankując i maksymalnie rozpędzając swoją dykcję

To zresztą kategoria nie dość, że mglista i trudna do zastosowania w przypadku ludzi, a co dopiero wierszy, to jeszcze nadużywana. Tymczasem "Nadjeżdża" najciekawsze jest nie tam, gdzie podmiot z całą powagą opowiada i przedstawia, lecz tam, gdzie blefuje i się wydurnia. Kiedy egzystencjalna narracja wiersza "Ocena za styl. Brudnopis" zostaje przerwana kichnięciem, a wizyta w supermarkecie staje się okazją do pozbawionej ckliwości retrospekcji, wiemy, że mamy do czynienia nie z byle bajarzem, ale poetą zdolnym do wszystkiego.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "Gry językowe oparte na podobnym brzmieniu wyrazów" mają swoje nazwę - to paronomazja.
    @Agnieszka Urbanowska Czego wymagać od hipstera?
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Szymon, pozdro! Nic się nie zmieniłeś od liceum!!!
    już oceniałe(a)ś
    0
    1