W programie solidna dawka awangardy z filharmonii i alternatywnych klubów - techno, noise, minimal. Będą instalacje muzyczne, improwizacje i muzyka komponowana. W ruch pójdą syntezatory i gitary, laptopy i gramofony. Miejscami unsoundowych wydarzeń będą m.in. Muzeum Inżynierii Miejskiej, Ogród Botaniczny UJ, kościół św. Katarzyny, synagoga Tempel, hotel Forum, klub Re i centrum Manggha. No i filharmonia.
Organizatorzy piszą, że mający dawniej nowojorską, a dziś także londyńską edycję Unsound to "festiwal muzyki postępowej i pokrewnych sztuk wizualnych". Postępowy jest związany z hasłem imprezy zakaz fotografowania i filmowania podczas koncertów. Organizatorzy piszą wprost, że chcą "zmusić słuchaczy do zaangażowania i czynnego przeżywania", dać odpór łatwej konsumpcji muzyki. Oby się to udało. Wizualizacje będą ograniczone niemal do zera - ma rządzić dźwięk.
Wszystkie komentarze