Jeśli ktoś nie wierzy już, że Amerykanie potrafią robić dobre i niegłupie filmy, niech obejrzy "Uciekiniera" Jeffa Nicholsa. Już w kinach

I niech nikogo nie zraża etykietka głosząca, że to film o dorastaniu. Bo to również love story, thriller, przez chwilę western z obowiązkową strzelaniną w finale, a nawet pouczający dramat. Raczej gorzki, choć także śmieszny.

Oto dwóch 14-latków z Arkansas Ellis (Tye Sheridan) i Neckbone (Jacob Lofland) znajdują elegancką łódź na wyspie na rzece Missisipi. O tyle dziwną, że zawieszoną na drzewie. Pewnie trafiła tam w następstwie niedawnej wielkiej powodzi. Chłopcy chcą ją zająć, ale ukrywa się w niej zbieg o imieniu Mud (Matthew McConaughey). Mówi chłopcom, że czeka na swą dziewczynę Juniper (Reese Witherspoon). A ukrywa się, bo zabił mężczyznę, który ją skrzywdził. Teraz poza policją ściga go brat i ojciec zabitego, przy czym ten drugi to zło w stanie czystym. Wkrótce chłopcy spotykają Juniper w okolicznym sklepie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze