?Zabić, jak to łatwo powiedzieć? Andrew Dominika to zniewalająca hybryda: komedia, film gangsterski i cyniczna manifestacja światopoglądowa w jednym. Od jutra w kinach

Dwaj bardzo drobni łotrzykowie - Frankie (Scott McNairy) i Russell (Ben Mendelsohn) - zostają namówieni przez trzeciego, Johnny'ego Amato (Vincent Curatola), który jednak nie bierze udziału w akcji, na napad na spelunę, gdzie nielegalnie gra się na forsę w pokera. Prowadzący ten lokal Markie Trattman (Ray Liotta) znany jest w środowisku z tego, że parę lat wcześniej sam obrobił własnych klientów i uszło mu to na sucho, więc napastnicy sądzą, że i ich skok będzie uznany za jego robotę.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Czy Szwajcaria mogłaby być tłem dla takiego filmu - wątpię, oni mają DEMOKRACJĘ BEZPOŚREDNIĄ - tam nie ma polityków i gangsterów !!!
    @mieszkaniec_wszechswiatow Szwajcaria tylko trzyma ich kasę. Nic widowiskowego.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    hmm, jak dla mnie niewystarczające są wszelkie odwołania, społeczne komentarze i świetna obsada. słaba historia, słaby film. że coś przypomina z każdej strony dobry film, wcale nie znaczy, że dobrym filmem jest. ot co.
    już oceniałe(a)ś
    1
    4