Tajemnicza bryłka miękkiej fioletowej substancji została wydobyta podczas wykopalisk prowadzonych w miejscowości Carlisle. To właśnie w tym miejscu w schyłkowym okresie Cesarstwa Rzymskiego przebiegała granica imperium.
Po dokładnym zbadaniu okazało się, że zatopiona w wosku substancja to fiolet tyryjski zwany też purpurą tyryjską - naturalny pigment zarezerwowany w starożytności dla wąskiej elity. Rzeczy nim barwione miały bogaty, żywy i trwały kolor.
Wytwarzano go ze ślimaków morskich żyjących w Morzu Śródziemnym. Wyprodukowanie nawet niewielkiej jego ilości wymagało pracochłonnych procedur.
Wszystkie komentarze