W ostatnich kilkunastu latach na półwyspach Jamalskim i Gydańskim na północno-zachodniej Syberii odkryto kilkanaście zagadkowych kraterów. Mają cylindryczny kształt, równe, gładkie brzegi, średnicę kilkudziesięciu metrów i niewyjaśnione dotąd pochodzenie.

Po raz pierwszy natknięto się na nie w 2012 r. Rok później ich zdjęcia obiegły cały świat.

Na Jamale i położonym na wschód od niego Półwyspie Gydańskim nie ma praktycznie dróg, teren jest pokryty tundrą, zamieszkują go głównie Nieńcy, którzy trudnią się hodowlą reniferów i rybołówstwem.

Znajdują się tam także największe rosyjskie złoża gazu ziemnego.

Skąd się wzięły kratery na Syberii? Hipotezy

Ich równe, jakby wypolerowane brzegi i kałuże mulistej wody na dnie stały się pożywką wielu fantastycznych hipotez na temat ich powstania - od odwiertów wykonanych przez ludzi (np. pod silosy dla rakiet balistycznych), przez kratery po upadku meteorytów, po działalność kosmitów.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Hipotezę nie teorię nauczcie się wreszcie je rozróżniać.
    już oceniałe(a)ś
    59
    12
    O ile dobrze widzę, cała dziura ma profil złożony z dwóch brył: cylindra w części dolnej i odwróconego (ściętego) stożka w części górnej. Wybuch/erupcja/gwałtowne uwolnienie gazu musiało nastąpić na poziomie podstawy leja, a więc stosunkowo płytko i rozerwało wierzchnią warstwę zmarzliny. Natomiast ściany części cylindrycznej nie zostały uformowane w wyniku jakiegoś gwałtownego procesu i musiały powstać wcześniej.
    .
    Należy więc poszukać jakiegoś długotrwałego, stosunkowo powolnego procesu egzotermicznego, który realizuje się w istocie punktowo pod lub w obrębie wiecznej zmarzliny, a z którym wiąże się - w ogóle lub na którymś etapie - wzrost ciśnienia gazów zaangażowanych w ten proces bądź będących jego produktem. Etap wytapiania "komina" (części cylindrycznej) musiał przebiegać stopniowo, a jego warunki (ciśnienie, ilość wydzielanego ciepła) musiały być stabilne - inaczej cylinder nie miałby tak regularnej formy. Być może warto byłoby podejść do tematu od strony bilansu cieplnego (ile ciepła jest potrzebne, aby roztopić blok zmarzliny o objętości części cylindrycznej). Podobnie można byłoby oszacować, jakie ciśnienie statyczne jest konieczne do przerwania warstwy zmarzliny o grubości odpowiadającej głębokości leja.
    .
    Kolejny problem - chyba jeszcze nierozwiązany - to co się stało z frakcją mineralną wytopionej w kominie zmarzliny ? Woda mogła spłynąć (jeśli podstawa komina sięga niezamarzniętego gruntu i jest on przepuszczalny. Raczej nie została ona wyrzucona i rozproszona w wyniku eksplozji, bo by znaczyło, że gwałtowne rozprężenie gazów nastąpiło nie pod cienką skorupą zmarzliny przy powierzchni, tylko głęboko pod ziemią (wtedy komin byłby "lufą" nieco zapchaną piaskiem). Wydaje mi się zatem, że nie jest to ostatni artykuł na ten temat ;)
    @homo_lupus
    warto przeczytać artykuł, do którego link zamieszczono w tej informacji i zadać te pytania bezpośrednio autorom .
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @homo_lupus
    Źle widzisz. Na pierwszym zdjęciu widać strumyki wody spływające po ścianach stożka i dalej spadające w dół na ciemnym tle. Zatem pod spodem nie jest cylinder, ale jakaś owalna komora, której kształt bezpiecznie można zbadać tylko dronem. Może gdzieś głębiej jest komin, a może go nie ma, bo został zasypany podczas wybuchu, a potem zalany.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @a_usher
    Masz rację.... jak się przyjrzeć, to raczej komora, a nie komin. Nie jestem tylko pewien, jak bardzo to zmienia to, co napisałem. Nadal erupcja nastąpiła na poziomie podstawy leja. Nadal nie wiemy, co się stało z materiałem który musiał zostać usunięty (i jak to się dokonało), aby komora powstała.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Tam magicznie przerzucane są dziury w budżetach instytucji, którymi zarządza kaczy gnom
    już oceniałe(a)ś
    27
    5
    To Rosja zaczyna się rozpadać na kawałki.
    już oceniałe(a)ś
    22
    1
    To pewnie Antoni robił swoje eksperymenty
    już oceniałe(a)ś
    12
    1
    Alieni wyżerają nasze zasoby. Nie widzę innego wytłumaczenia.

    ¯\_(?)_/¯
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Czyli patrzymy na wielkiego ziemskiego pryszcza.
    @ajednaknie
    Fuuuj !!!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    To raczej oczywiste, że kratery są pozostałościami po mikroerupcjach metanu uprzednio związanych w klatratach wiecznej zmarzliny. Polecam artykuł na anglojęzycznej Wiki: Methane clathrate
    @jw.kr
    Lód ma budowę porowatą (kryształy heksagonalne), wewnątrz może być magazynowany metan szczególnie na dnie oceanu 500-1000 m. Lód metanowy zawiera ok 240 Nm3 CH4 na m3 lodu.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0