Pandemie od zawsze zmieniały postrzeganie życia i śmierci. Mimo że szkielety i czaszki symbolizujące śmierć pojawiały się już w sztuce starożytnej i średniowiecznej, to po nadejściu czarnej śmierci symbole zyskały na znaczeniu.

Czarna śmierć była pandemią dżumy, choroby zakaźnej wywoływanej przez bakterię Yersinia pestis. Między 1346 a 1353 rokiem dżuma szalała w całej Afroeurazji i zabiła szacunkowo od 40 proc. do 60 proc. populacji. Czarna śmierć zakończyła się, ale dżuma nie ustąpiła, powracając okresowo na przestrzeni wieków.

Katastrofalne skutki dżumy i jej nieustanne nawroty odmieniły życie na każdy możliwy sposób.

Jednym z aspektów były postawy wobec śmierci. W Europie wysoka śmiertelność spowodowana czarną śmiercią i jej nawracającymi epidemiami sprawiła, że śmierć stała się bardziej widoczna i namacalna niż kiedykolwiek wcześniej. Wszechobecność śmierci przyczyniła się do wytworzenia nowej kultury śmierci, która znalazła wyraz w sztuce. Przykładowo, obrazy tańca śmierci ukazywały łączenie się zmarłych i żywych.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze