Od lat dwa razy do roku przesuwamy wskazówki zegarów. W ostatnią niedzielę marca przestawiamy zegary na czas letni (godzinę do przodu), a w ostatnią niedzielę października - na czas zimowy (cofamy o godzinę).
Przed rokiem mieliśmy z tym skończyć raz na zawsze. Komisja Europejska przygotowała odpowiednią dyrektywę, Parlament Europejski ją poparł. Rok 2021 miał być ostatnim rokiem, w którym w Europie sezonowo przestawimy wskazówki zegarów.
Niestety, sprawa utknęła w Radzie Europejskiej, która musi zaaprobować zmianę. Większość krajów bowiem uznała, że warto najpierw uzgodnić jakiś wspólny jednolity czas ponad granicami, wprowadzając co najwyżej dwie strefy czasowe w UE. Ale pandemia spowodowała, że te uzgodnienia na razie zeszły na dalszy plan i decyzja się odwleka.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
6 Nie żyj...
To nie jest żadna niemoc decyzyjna. Nie ma zgody na to jaki czas ma obowiązywać w 27 krajach. I pandemia nie miała tu nic do rzeczy. Po prostu nie ma na to zgody rządów. I tyle.
Czyli tak, najpierw zaakceptowano dwa lata konsultacji i dyskusji. I przez ten czas nic się nie zadziało?
A jeśli ostatecznie to każde państwo ma zdecydować jaki ma mieć u siebie czas, to na co były te dwa lata?
Przecież to jest prosta zmiana do cholery - już teraz są ze 3 strefy czasowe w UE, przejeżdżając do innego kraju i tak trzeba sprawdzić jaki tam czas obowiązuje.
Niemniej jednak od wschodnich granic Polski do zachodnich Hiszpanii jest ten sam czas. A pozostałe strefy na kresach Unii - Grecja, Cypr, kraje bałtyckie z jednej strony, Portugalia i Wyspy Kanaryjskie z drugiej.
...co jest moim zdaniem kompletnym absurdem, bo daje kompletnie różny efekt światła dziennego o teoretycznie tej samej godzinie w różnych krajach. Czemu niby ma służyć to, że w Polsce jest ten sam czas co w Hiszpanii?
A obecnie dwa stany nie zmieniaja czasu sezonowo.
I co w związku z tym? W USA mieli czarnego prezydenta.
Pisze o tym dodajac wiecej informacji na temat krajow, ktore maja, lub nie, zmieniac czas na letni. Autor pisze o Europie i Azji, ja pisze o Ameryce Polnocnej. Tylko tyle.
Bardzo sie tym zdenerwowales?
Głosuję za UTC+2, czyli za jaśniejszymi wieczorami, co będzie pozytywnie na nas wpływało zarówno latem, jak i zimą. Nie chodzimy spać z kurami żeby używać naturalnej dla 15°E strefy czasowej.
no to niech każdy kraj wprowadzi sobie taki czas jaki chce. I CO SIĘ STANIE?
Za to będzie jasno do 17. Zimą zawsze dzień będzie za krótki, niezależnie czy zacznie się o 8 czy o 9, taka strefa. A w lecie okno można zasłonić jak słońce rano przeszkadza.
Właśnie dlatego nie ma zgody rządów UE. I nie będzie.
Podobno na stałe miał zostać czas zimowy