Niemal codziennie jesteśmy bombardowani doniesieniami o szkodliwym wpływie pracy zdalnej na zdrowie psychiczne. Rzeczywistość, jak to zwykle bywa, nie jest czarno-biała.

Wnioski płynące z badań analizujących wpływ pracy zdalnej na zdrowie podsumował zespół Jodi Oakman, psycholog z La Trobe University w Melbourne. W opublikowanej na łamach „BMC Public Health” metaanalizie eksperci przyjrzeli  się dotychczasowym badaniom dotyczącym wpływu pracy zdalnej na zdrowie psychiczne i fizyczne.  

Uzyskane wyniki trudno zredukować do jednoznacznych stwierdzeń i chwytliwych uproszczeń. W niektórych przypadkach stwierdzono pozytywne efekty, w innych przeważały negatywne.
icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "Aż do rewolucji przemysłowej i wprowadzenia na rynek specjalistycznych maszyn większość ludzi pracowała w domu. Wydzielano w tym celu specjalną przestrzeń do pracy - gabinety."

    Przed rewolucją przemysłową większość ludzi pracowała na polach, a nie w "gabinetach".
    @axoloek
    Autor artykułu rzeczywiście użył dość dużego skrótu myślowego, ale prawdą jest, że "chodzenie do pracy" jest konsekwencją rewolucji przemysłowej. Istotą jest wyodrębnienie miejsca i czasu wykonywania pracy i oddzielenie ich od domu i rodziny, czego (w pewnym uproszczeniu) nie ma w tradycyjnej gospodarce, w której rzemieślnicy prowadzą swoje zakłady we własnych domach, a ich czeladnicy mieszkają razem z nimi. Rolnicy czy nawet chłopi feudalni, też "pracują w domu" w tym sensie, że nie mają wyodrębnionego miejsca pracy, fabryki czy biura, organizacji, która wyznacza im zadania, dostarcza narzędzia itp.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Mam wrażenie, że "GW" usilnie lansuje tezę silnej i powszechnej presji pracodawców na powrót do biur. Podawane są przykłady paru amerykańskich gigantów z sektora IT i finansów (w każdym artykule tych samych), którzy pewnie stanowią na rynku jakieś promile pod kątem liczby zatrudnianych osób. Tymczasem moje wnioski z kontaktów z rekruterami są zupełnie inne. Wiele firm wręcz zmniejsza powierzchnię biurową mimo zwiększania zatrudnienia. Przydałby się jakiś obszerny, poparty badaniami artykuł. Nie kolejny artykulik. A już na pewno nie kolejny wywiad z przedstawicielem dewelopera, bo takie też się tu pojawiają.
    @szapo!
    Oczywiście,że jak pandemia będzie w miare ugaszona to firmy wydadzą rozkazy dla pracowników by natychmiast wrócili do swoich biurowych miejsc w siedzibie firm.Pracownik na miejscu to wydajny pracownik,bo czuje wzrok i obecność przełożonego.Poza tym w Polsce nadal panuje tradycjonalizm,a pandemia zmusiła niejako pracowników i pracodawców do zmiany kursu pracy i przestawienie się na prace zdalną.Ale to długo nie bedzie kontynuowane.Po drugie trzeba zauważyć iż,pracy zdalej ma mało branż.Większość musi jednak iść do pracy.
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    @szapo!
    Mam wrażenie graniczące z pewnością, że Twoje wnioski dotyczą ryku pracy rozmiaru co najmniej miasta wojewódzkiego, a raczej nawet stolicy
    już oceniałe(a)ś
    0
    0