W badaniu, którego wyniki przedstawił właśnie "The Lancet", przeanalizowano ponad 96 tys. przypadków zachorowań i hospitalizacji z powodu COVID-19 w 671 różnych ośrodkach na całym świecie. Miały one miejsca pomiędzy 20 grudnia 2019 r. a 14 kwietnia 2020 roku.
Prawie 15 tys. z obserwowanych pacjentów otrzymywało jeden z leków przeciwmalarycznych - chlorochinę lub hydroksychlorochinę - same lub w połączeniu z antybiotykiem makrolidowym (azytromycyną lub klarytromycyną). Grupę kontrolną stanowiło pozostałe 81 tys. osób.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
No, to ile Szumiś Arechinów łyknął dla MZ, ile leków przekazał szpitalom jednoimiennym - leków, które nie leczą?
To pewnie jedna partia z maskami bez norm i atestów była?
Jak ten rzund wspiera służbę zdrowia, jak wspiera!
Trump nie jest idiota bo nawet nasz wybitny prezydent Duda klania sie nisko w pas jak sie spotkaja. Duda wlada dobrze angielskim i by go szybko rozgryzl.
Agencja Badań Medycznych pod egidą Pana ministra Sz. właśnie przeznaczyła drobne 5 milionów na udowodnienie że jest to lek na ktory "czeka caly swiat" (cyt. Oryginalny).
widać, że nie chciało ci się nawet sprawdzić o czym piszesz!
leczenia? na pewno w swietle tych danych mówimy o leczeniu :)?
grupa kontrolna umiera 1 na 11 pacjentów
w grupie - leczonej - ze względu na podanie leku :) - umiera:
jeden na sześciu chorych/jeden na pięciu, a w grupie - hydroksychlorochina plus antybiotyk - jeden na czterech...
mieli szczęście byc leczeni...od bardzo dawna wiadomo, ze chlorochina etc ma poważne skutki uboczne
Wyborcza - zwykle dosc skrupulatnie odpisujaca medyczne wisci z Guardiana (którego dziennikarze byli zaangazowani w sledztwo) - kompletnie te sprawe przegapila...
Jest za to o Kaziku i Floydzie.
Oho, kolejny nieuk "wie", że wirusa "zrobili Chińczycy". Tak, matole, epidemie dżumy i ospy w średniowieczu też robiono w laboratoriach.