Niektórzy smacznie śpią, inni pracują. Jeśli należysz do tych ostatnich, pamiętaj, że twoja dniówka w weekend będzie o godzinę dłuższa. Ciekawe, czy zostanie to uwzględnione przy wypłacie?
Jeśli zaś tej nocy imprezujesz, to uważaj, na którą godzinę zamawiasz taksówkę albo umawiasz się ze znajomymi, bo możesz się o godzinę spóźnić albo przyjść godzinę za wcześnie.
Szczególnie podstępny będzie czas między godz. 2 i 3 w nocy. Bo ta pora się powtórzy, niczym w Dniu Świstaka. Dlatego tej nocy formalnie oprócz godziny 2 jest także godzina 2a, która ma literkę "a", bo następuje po zmianie czasu.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Nadawałby się na pasek w TVPiS. Tym bardziej, że cała Europa dała się tej niemieckiej okupacji zegarkowej podpuścić...
Dokładnie. W stylu TVP, tyle że oni by go dali jako pierwszy.
7 bredni! Jeszcze jakieś? :-)))
A jaki to okupant wprowadzał czas letni w latach od 1945 do 1949, od 1957 do 1964 i od 1977?
O, to coś jak z chrześcijaństwem. Też przyniesione na te ziemie pod naciskiem Niemców.
Nie bez znaczenia jest nomenklatura "okupant", artykuł ma szansę trafić pod sztrzechy.
Ma sens dla żyjących w Polsce. I to wystarczy.
Racja - to wprowadzi poważne problemy komunikacyjne, ciągłe przestawianie zegarków za każdym razem, gdy przekraczamy granicę (koszmar!!!!) - dopóki jeszcze możemy po Europie swobodnie się poruszać.
Nie zgodzę się z Tobą. Już teraz podróże po UE wymagają przestawiania zegarka. Wybierz się na Litwę, do Grecji, na Kanary ;)
Jakoś przeżyjemy przez te 5 miesięcy przestawianie zegarka i w innych przypadkach.
Zgadzam się. Ma sens dla mnie i jak się znajdzie więcej takich jak ja to będzie miało sens w kraju.
7 bredni! Jeszcze jakieś? :-)))
A dla mnie nie ma. Oprócz podróży jest jeszcze cała masy komunikacji z krajami europejskimi. To nie tylko kwestia przestawiania zegarka. Część pracowników usług i tak musiałaby pracować według czasu europejskiego (tak by się mówiło, nie oszukujmy sie).
Po prostu chodzi o to, że ta zmiana nie przynosi rządnych prawdziwych korzyści. Po co robić coś co nie daje korzyści?
No nie wiem mi się łatwiej wstaje jak za oknem jest jasno, z kolei w lecie szkoda by mi było tej dodatkowej godziny, kiedy jest jasno. Więc albo do 9 mamy ciemno w zimie, albo w lecie ciemno robi się o 21 zamiast 22.
Zimą i tak dzień w Polsce jest bardzo krótki więc może lepiej jednak mieć tę dodatkową godzinę po południu?
Umierają wcześnie, ale z powodu stresu.
A Azja nie zmienia. Cała Azja się myli?
No a który czas proponujesz?
7 bredni! Jeszcze jakieś? :-)))
No to zastosuj się do swojej rady i pomyśl,że zmiana czasy to nie tylko kwestia przestawianie zegarka u podróżnych, ale rownież cala masa komunikacji i transakcji. Funcjonowanie w tym samej strefie zawsze to ułatwia. Lizbona i Moskwa daleko,ale absurdalne by było jakby jadąc do Czech trzeba było zegarek przestawiać. Poza tym znając Polaków połowa chciałby przejść a czas zimowy a połowa na letni;)
Ja jestem za zimowym.
Miało tak być już w tym roku, niestety nie dogadano się w UE - bodajże Grecja (która z racji położenia na południu Europy ma stosunkowo małe wahania) była przeciw.
Jak dla mnie te 7 powodów w artykule jest wydumanych, nie podano natomiast najważniejszego IMHO: czas zimowy ogranicza aktywność fizyczną na zewnątrz po pracy, dla dzieci po szkole itp.
Już teraz przy krótkim dniu jest dramatycznie mało czasu na treningi po południu, a po zmianie czasu będzie je można zasadniczo zawiesić do wiosny (poza weekendami), bo nie każdy lubi zajęcia przy sztucznym oświetleniu w zamkniętych pomieszczeniach połączone z wdychaniem potu panów z nadmiarem testosteronu i deficytem karku targających żelastwo w siłowni. Już teraz mamy epidemię otyłości nie tylko wśród ludzi 40+ dla których "sport" to oglądanie meczu w TV przy 6paku i chipsach, ale nawet wśród dzieci. Zmierzch po 15.00 w zimie czy brzask przed 2 w nocy w lecie w przypadku czasu zimowego cały rok na pewno w tym nie pomoże, a niektórzy prą do czasu zimowego jako naturalnego dla PL przez cały rok :(
Warto pamiętać, że "czas letni" został wprowadzony 30 kwietnia 1916 roku. Wcześniej nie było zmian czasu czyli, wg obecnego nazewnictwa, był tylko "czas zimowy". Wobec tego należałoby zostawić taki jaki był przed pierwszą zmianą. Byłoby to zgodne z zegarem słonecznym kiedy zenit oscyluje w okolicach godziny dwunastej.
Nie, nie jest naturalny. Uznajemy go za naturalny, bo to naturalny czas dla Europy Zachodniej (nie ekstremalnie zachodniej;)). Nam bliżej do czasu greckiego, bułgarskiego, litewskiego.
Teraz mamy czas LETNI i południe słoneczne wypada o 12:19. Jaki ma sens cofanie go na 11:19?
dateandtime.info / pl / citysunrisesunset.php ? id = 756135
"południe słoneczne wypada o 12:19"
Gdzie? W Kukurykach czy Rzepinie?
"Zamiast czasu strefowego wprowadzono czas urzędowy, obowiązujący na obszarze danego kraju. Dzisiejszy czas zimowy był przed wprowadzeniem zwyczaju zmiany czasu czasem urzędowym, najbardziej zbliżonym do czasu naturalnego (słonecznego)."
W przybliżeniu w Rzepinie, przy zachowaniu naturalnego, strefowego czasu UTC+1h (błędnie zwanego "zimowym"). Aby się wypowiadać na temat stref czasowych warto coś na ten temat wiedzieć (astronomia, geografia).