Ciągle słyszymy o emisjach CO2, że za dużo, że trzeba ograniczać, że Arktyka topnieje. Że dziś to Chiny emitują najwięcej i wyprzedziły w tym USA. Ale to wszystko brzmi dosyć abstrakcyjnie i nie bardzo dociera do zwykłego Kowalskiego. Wielkie liczby, wielki przemysł, wielkie kraje. A zima ciągle zimna i paskudna. Co ja mam z tym wspólnego?
Niestety całkiem sporo. Jak bardzo każdy mieszkaniec globu dokłada się do topnienia Arktyki, dokładnie policzyli badacze z Instytutu Meteorologii Maxa Plancka w Hamburgu i amerykańskiego National Snow and Ice Data Center. Każda wypuszczona do atmosfery w wyniku działania człowieka tona CO2 powoduje topnienie 3 m kw. letniej pokrywy lodowej Arktyki, piszą Dirk Notz i Julienne Stroeve w jednym z ostatnich wydań "Science".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze