Przy niewielkiej różnicy w sondażach o wyniku wyborów w USA mogą zadecydować zupełnie nieoczekiwane czynniki - np. huragan "Matthew" czy sukcesy lub porażki drużyn międzyuczelnianej ligi koszykówki.

Jeśli spadnie deszcz, to w punktach wyborczych stawi się mniej wygodnickich wyborców Demokratów, których reprezentuje Hillary Clinton. Poza tym podły nastrój, jaki pod wpływem kiepskiej pogody udzieli się ludziom, sprawi, że chętniej będą głosować na bardziej zachowawczego kandydata, czyli Trumpa.

Brzmi to jak frazesy, ale potwierdzają to twarde wyniki badań naukowych. Wiele wskazuje, że podobny scenariusz zadecydował o tym, iż Brytyjczycy zagłosowali za Brexitem. Okropna pogoda i lokalne powodzie zniechęciły około 10 proc. wyborców do wyjścia z domów, ale akurat nie tych, którzy byli zdeterminowani, by zagłosować na nie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Jak to dobrze,że Amerykanie odesłali tę starą zboczoną wiedzmę Clinton na emeryturę.Brawo !!!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0