Amerykańskie narodowe instytuty zdrowia podjęły decyzję, że "uwolnią" przetrzymywane w laboratoriach szympansy. 310 z 360 zwierząt ma przejść na zasłużoną emeryturę i dożyć swoich dni w specjalnych rezerwatach. Są jednak badacze, którzy krytykują tę decyzję. Pytają: "Co byś wolał: testować leki na szympansie czy na swoim dziecku?".

Przez dziesięciolecia naukowcy nie mogli się bez nich obyć. Testowano na nich nowe leki, szczepionki, traktowano jako modele ludzkich chorób. Ich podobieństwo do człowieka było dla nich zgubą. Teraz ta sama bliskość, to pokrewieństwo pozwoliły wreszcie uczonym uznać, że traktowanie szympansów jako zwierząt doświadczalnych na równi ze szczurami czy z myszami nie może być dłużej tolerowane.

- Ta decyzja to kamień milowy w podejściu do zwierząt laboratoryjnych. To był mój cel, moje pragnienie - mówi Francis Collins, słynny szef Projektu Poznania Ludzkiego Genomu (Human Genome Project), obecnie kierujący narodowymi instytutami zdrowia (NIH). I dodaje: - Szympansy to nasi najbliżsi krewni i zasługują na szacunek człowieka. To wyjątkowe stworzenia, tak bardzo podobne do nas, że czasem obserwowanie ich zapiera dech w piersiach.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Przemoc bierze się też ze wzorów propagowanych w prawie, dopuszczających np. męczenie i zabijanie zwierząt dla zabawy a potem te nawyki przenoszone są na ludzi. Przykładowo: w cyrku męczy się zwierzęta. To zresztą małe piwo w porównaniu z barbarzyństwem hiszpańskiej corridy a rzecz się dzieje w europejskim kraju, w XXI wieku, w UE, która jest także "wspólnotą wartości". Bądźmy zatem konsekwentni. Żadnych zwierząt w cyrku. Niech się tylko ludzie męczą, różni klowni itp. A jak sie koń w zaprzęgu męczy! Wypuścić go. I Burka - nie tylko z łańcucha (koniecznie) ale w ogóle ze służby dla człowieka. Psina się męczy przecież. Kanarki w klatkach i rybki w akwariach winny być zabronione. Zlikwidować zoa i rybołówstwo. Żadnych hodowli, futer, skór, polowań. Po prostu przyznać wszystkim zwierzętom status krów jak w Indiach i głodując na chodniku, przyglądać się tonom "befsztyków". przechadzających się spokojnie po ulicach. Wygląda na to, że szyderczo prowokuję ale po prostu wiem, że jeszcze jako ludzkość do tego wszystkiego nie dojrzeliśmy. Jednocześnie jestem głęboko przekonany, ze kiedyś tak właśnie będzie. W każdym razie, zabijanie zwierząt tylko dla przyjemności zabijania uważam za co najmniej niesmaczne. Niedzielni myśliwi bawią się w strzelanie do zwierząt dla zabawy – zakazać. I odpowiadam na pytanie "Jaką różnicę sprawia zwierzęciu zabijanie go dla przyjemności, ci dla celów ekonomicznych?": dla zwierzęcia różnica jest żadna. Natomiast realistycznie uważam, że jako ludzkość nie mamy możliwości natychmiastowego zrezygnowania z białka zwierzącego jako pożywienia stąd apeluję najpierw o zrezygnowanie z zabijania zwierząt dla przyjemności „polowania”. Podobnie apeluję o zrezygnowanie z męczenia zwierząt w cyrku czy przeciwny jestem barbarzyństwu koridy.
    już oceniałe(a)ś
    7
    3
    Pytają: "Co byś wolał: testować leki na szympansie czy na swoim dziecku?". - jest wyjście i firmy farmaceutyczne już je znalazły. Taniej niż na szympansach i pacjentach z zamożnych krajów wychodzi testowanie leków na obywatelach Indii, Rumunii czy Polski. Co do Polski można mieć nawet gwarancję w miare przyzwoitej jakości tych testów - rzeczywiście pacjentów zrandomizują, lek podadzą, i udokumentują wyniki, raczej nie orżną. W Polsce powstało na tym przemyśle kilka profesorskich fortun.
    już oceniałe(a)ś
    8
    5
    A gdzie głosowanie? Ja bym wybrał, że "na swoim dziecku".
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Są podstawy sądzić, że wyniki badań są już "zdecydowane" przed badaniami, czy to na szympansach , czy to ochotnikach - ludziach. Wystarczy popatrzeć z jakich budżetów finansowane są te "bezstronne badania". Na niezależne laboratoria państwa nie mają pieniędzy a na "prawie niezależne" kasa płynie szerokim strumieniem i to nie na same badania, lecz na "zjednywanie przychylności" wielu róznych osób i lobbing w postaci kilku lobbystów przypadających na jednego parlamentarzystę , czy urzędnika. Szympanse , czy ludzie nie są do niczego potrzebne poza fejkowym ściemniactwem korporacji , które mają pieniądze często większe , niż ministerstwa zdrowia nawet bogatych krajów i mogą kupić absolutnie wszystko i wszystkich.
    Bredzisz.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @pamejudd - niezupełnie bredzi, choć przesadza. Nie chce mi się teraz grzebać po medycznej bazie danych Medline, ale jest kilka publikacji dość przekonywująco udowadniających, że wyniki prób klinicznych finansowanych przez producenta są statystycznie częściej korzystne dla leku, niż wyniki niezależnych badań. Zupełnego szwindla, jak to sugeruje saint_just, człowiek myślący dużo, lecz nieco paranoidalnie, raczej Big Pharma nie puszcza, bo miałby on niezwykle krótkie nogi a wysoką cenę. Leki przeważnie jakoś tam działają. Problem polega raczej nie na fałszowaniu wyników, ile na _niepublikowaniu_ tych prób klinicznych , w których lek nie błyszczy. Inny częstszy problem to bagatelizowanie odległych działań ubocznych - próby przerywa się wtedy, gdy jest to wygodne. Jest i parę innych. Książke o tym można napisać i istotnie napisano, polecam (saint_justowi się pewnie spodoba, mnie się podobała, choć wieloma poglądami się zdaje się różnimy): <a href="http://www.amazon.co.uk/Bad-Pharma-companies-mislead-patients/dp/0007350740" target="_blank" rel="nofollow">www.amazon.co.uk/Bad-Pharma-companies-mislead-patients/dp/0007350740</a>
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @turpin Poruszajmy się w strefie domyślności, której nie ma potrzeby łopatologicznie wytłuszczać dla "człowieków myślących" i pewną felietonowo-retoryczną przesadę bierzmy jednak za dobrą monetę oraz nie bierzmy literalnie.... To nie jest tekst do Lanceta.... Nie sugeruję , że korporacje mogą wprowadzić cyjanek jako maść na porost włosów, gdy zechcą chociaż przy złej woli lub rozbudzonej niezdrowo wyobraźni można tekstowi takie supozycje przypisać.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @saint_just Książki na ten temat nie czytałem. Oglądałem natomiast kilka filmów dok. w Planete Plus. To kanał znany z upierdliwie drobiazgowego, uczciwego, warsztatowo doskonałego i apolitycznego dziennikarstwa.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @turpin ...dlatego publikując w recenzowanych czasopismach autorzy mają obowiązek zadeklarować ewentualny konflikt interesów (czyli np. finansowanie przez kompanie farmaceutyczne). Kropka.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @pamejudd - i co z tego. Znak zapytania.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Może na umierających z głodu dzieciach z Afryki, w zamian za wyżywienie, opiekę i zakwaterowanie? Szympansy mają liście i drzewa, nic im się nie dzieje w środowisku naturalnym. Rasizm?
    @paraparadox Ja myślę że lepiej byłoby na przeciwnikach badań na zwierzętach. Choć zastanawiam się, czy nie są bardziej odlegli od ludzi niż szympansy...
    już oceniałe(a)ś
    1
    4
    @paraparadox Myślisz, że koncerny farmaceutyyczne na to nie wpadły? Wpadły i czasem testują, problem jest jednak taki, że testowanie na umierających dzieciach z Afryki pod wieloma względami jest nieekonomiczne. Próby kliniczne najlepiej robić jednak tam, gdzie istnieje jaka-taka infrastruktura zdrowotna, w tym w miarę rozgarnięty personel, który nie odwali oczywistego kitu (bo ten szybko wyjdzie na jaw; lekko naciagnięte wyniki niekonieczne - przeprowazanie badań klinicznych to pewna sztuka).
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    "Taka argumentacja przestaje bronić się w XXI wieku, kiedy naprawdę mamy już inne naukowe narzędzia, żeby badać to, co do tej pory musiały na sobie sprawdzać szympansy " Bardzo mnie ciekawi odpowiedź na pytanie: jakie to te narzędzia, pozwalające zastąpić inwazyjne badania na naczelnych (nie tylko szympansach).
    już oceniałe(a)ś
    2
    4
    Jankesi to Jankesi, wiadomo że wolą testować leki na swoich dzieciach, przecież te biedne szympansy CIERPIĄ!!!!!!
    @nazikomunista_back To prawda. Ich kraj staje się coraz bardziej debilny.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Widzialem taka naklejke na zderzaku. W Ameryce. "Obroncy praw kurczakow maja racje. Zamiast kurczaka, upiecz aktywiste" Caly ruch przeciwko uzywaniu zwierzat doswiadczalnych to stado oszolomow
    @mamula66 Oprócz tego że oszołomów, to najczęściej po prostu nieuków.
    już oceniałe(a)ś
    0
    4