Nominowany przez Trumpa na jedno z najważniejszych stanowisk w rządzie prezenter Fox News Pete Hegseth nadal próbuje przekonać do siebie senatorów, ale stoi przed trudnym zadaniem.

Gdy w połowie listopada Donald Trump wybrał na sekretarza obrony 44-letniego prowadzącego "Fox & Friends" i weterana z Afganistanu i Iraku, wiele osób pukało się w głowę. Nikt nie odbierał Pete'owi Hegsethowi doświadczenia na polu bitwy, ale podkreślano, że nigdy nie sprawował wyższego stanowiska, związanego z bezpieczeństwem narodowym.

Mówimy przecież o jednym z najważniejszych urzędników na świecie, który ma kształtować u boku prezydenta politykę militarną USA, mając pod sobą zamiast małego oddziału 1,3 miliona żołnierzy w czynnej służbie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Strasznie się uśmiałem: facet powiedział, że jak będzie nominowany to zobowiązuje się, że przestanie pić.

    Bo ma problem. :)

    Trudno o kogoś gorszego, ciekawe czy stany to wytrzymają.

    Europo czas sie zbroić i budować Stany Zjednoczone Europy. :)
    już oceniałe(a)ś
    37
    0
    Mimo że USA to wielki kraj większego debila nie łatwo będzie znaleźć
    już oceniałe(a)ś
    25
    0
    Prezenter na szefa Pentagonu, pajac z show telewizyjnego Marszałkiem Sejmu... Coraz gorsze objawy demokracji i prawa głodu idiotów.
    A, prezydentem największego mocarstwa psychol który dzień dobry w dzień smaruje się samoopalaczem.
    *głosu
    *dzień w dzień
    Słownik mi zmienia.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @ediee
    myślisz że to jakaś nowość? A Reagan? Zełeński? Joseph Estrada? Arnold Schwarzenegger? Idi Amin?
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    " nikt mu nie odbierał doświadczenia na polu bitwy ale podkreślano że nigdy nie zajmował wyższego stanowiska"... gdy po tajemniczej śmierci Frunzego na stole operacyjnym Stalin forsował na nowego wojskowego narkoma Woroszyłowa, jeden ze starych bolszewikami powiedział:" znamy wszyscy klima , to swój chłop, ale dobry na szefa kompani a nie całej armi "..... ale Stalin chciał mieć swojego człowieka nad armią. Podobnie jak Trump.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Trump to Kaczyński USA.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Wiadomo...rasa nordycka.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0