50-letni Brian Thompson, prezes największej na świecie pod względem przychodów spółki sektora ubezpieczeń zdrowotnych United Healthcare, został zastrzelony w środę ok. 6:45 lokalnego czasu w sercu Manhattanu, gdy był w drodze do hotelu Hilton Midtown z innego pobliskiego hotelu, w którym nocował. W Hiltonie odbywał się organizowany przez jego firmę dzień inwestora.
Sprawca — biały mężczyzna w ciemnej kurtce z kapturem i czarnej masce — strzelił Thompsonowi kilkukrotnie w plecy i nogę, używając pistoletu 9 mm z tłumikiem, po czym oddalił się z miejsca zbrodni, ignorując przerażonych przechodniów. Dopiero po przejściu przez ulicę zaczął biec. Na razie nie został zidentyfikowany, mimo że Nowy Jork jest najeżony kamerami.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Tak wysoki stopień odmów to efekt starannie planowanych praktyk, podważających w sposób trudny do zrozumienia dla przeciętnego ubezpieczonego zasadność płatności. Słyszy się o historiach, że ktoś dzień przed operacją dostaje odmowę, mimo wcześniejszej aprobaty.
To musi skutkować dziesiątkami tysięcy ludzi, których bliscy zmarli dzięki tak pięknej pracy dla akcjonariuszy w wykonaniu Briana Thompsona. Jego zabójca zastrzelił jedną osobę i jest potępiany za ten akt przemocy, ale nikt w mediach nie wspomina, ile osób mogłoby by żyć, gdyby Brian Thompson i zarządzania przez niego firma była choć trochę bardziej ludzka. Tylko mowa o filarze społeczności, mając w pamięci gigantyczny fundusz lobbingowy ;)
O jego ofiarach ani słowa.
Czy tacy jak denat odrobią lekcję?
Wątpliwe, ale trudno mi potępić strzelającego.
Jedno jest dla mnie jasne, takie podejście do opieki zdrowotnej, jest chore.
Nie poważam amerykańskiego stylu życia, za nic nie chciałbym tam żyć.
Napisałeś mądry komentarz.
Tak to prawda. Ale jest też druga strona medalu - sami to sobie zrobili jako społeczeństwo. Trump (i jemu podobni) sam się nie wybrał. Wybrali go obywatele USA, którzy wolą umierać na zawał niż z głodu spowodowanego fakturą za karetkę. Nie zastanawiając się nawet czy świat wogóle może działać inaczej.
Przeciez mogli budować inny kraj. Mieli Obamę, później mieli do wyboru alternatywę: prezydenta z partii, która promuje rozwiązania choć trochę zbliżone do rozwiązań europejskich. Ale woleli bajki z krainy mchu, paproci i imigrantów zjadających koty. Jak mawiał Joker: "you get what you fuck@in' deserve". Dotyczy to w równym stopniu amerykańskiego społeczeństwa, jak i tego zastrzelonego prezesa.
Jest coś nie tak w argumentach typu "sami to sobie zrobili". Na przykład odpowiedzialność zbiorowa za czyny czy zaniedbania przodków (bo tego systemu nie stworzyli ci, którzy teraz przez niego cierpią), ale też za niewydolność służb USA, które powinny już od dawna pilnować się przed manipulacjami demokracją, dokonywanymi przez takich jak Putin i Musk. Oraz znowu za nieudolność przodków, bo to nie ci obecni (ok: nie tylko ci obecni) pozwolili na to, żeby przestarzała konstytucja z przestarzałymi poprawkami pozwalała nie tylko na okresowe masowe rozwalanki w szkołach, ale też na bezkarność bandziora, który niedługo będzie znowu ich prezydentem. Itd. No jednak nie zrobili sobie tego sami tak po prostu. Więcej też odpowiedzialności ma władza niż farmer z Indiany, a to ten drugi bardziej będzie cierpiał w starciu z firmą tego zastrzelonego, niezależnie od tego, na kogo głosował.
To nie usprawiedliwia samosądu. Bardziej godne usprawiedliwienia byloby, gdyby ktorys ze świadkow wyciagnal bron ( przeciez prawie wszyscy Amerykanie ją mają) i strzelil do zamachowca. Ale tez nie do konca, bo moglby postrzelic innego swiadka zdarzenia. Trzeba wyciagnac telefony i filmowac, dzwonic po policje...
Odrobią, odrobią. Będą mieli zwiększony fundusz na ochronę osobistą, osobne wejście do budynku firmy, helikopter zamiast limuzyny, a iwenty dla szerholderów będą organizowane w miejscach gdzie plebs ma zakaz wstępu.
Pochwalanie samosądu nie jest mądrym komentarzem
Rozumiem. Uważam jednak, że odpowiedzialności zbiorowej jednak nie da się uniknąć jeżeli rozmawiamy o systemach demokratycznych jako całości. Wszystko o czym piszesz sprowadza się finalnie do zbiorowego stanu umysłu danego społeczeństwa. Mądre społeczeństwa wybierają mądrych polityków, budują mądre instytucje chroniące przed manipulacjami, przed niewydolnością służb itd. Społeczeństwa ciemne sa podatne na manipulacje. Moim zdaniem, cokolwiek teraz Trump nie odwali w USA, pierwszym winnym będą jego wyborcy. Można bowiem pomylić się raz. Ale jeżeli drugi raz stawia się na tę samą osobę, która pokazała, że jest w stanie wywołać społeczny bunt aby podważyć wyniki wyborów dokonując tym samym zamachu na sam rdzeń systemu deomokratycznego, to ja nie mam wątpliwości. Dobrze wiem, co oni jako ogół mają w głowach.
Wydarzyło się już w Stanach wystarczająco dużo, aby sami Amerykanie zrozumieli, że ich system opieki zdrowotnej to ślepa uliczka. Ale wolą w to brnąć. Ich wybór.
A ja mam pozytywne wrażenia z kontaktów z amerykańską służbą zdrowia podczas kilkuletniego pobytu w tym kraju. Firmy ubezpieczeniowe nie odrzucają wniosków, gdy w grę wchodzi życie pacjenta. Moja żona miała operację, za którą nie zapłaciliśmy nic.
Przeżyliśmy szok po powrocie do Polski. Mój ojciec był w szpitalu po zawale. Horror...
I gdzie sa ci mądrzy politycy? Sugerujesz, że w europie tacy rządzą? W polsce kto jest mądry? Na kogo mam głosować? Wiado pis i konfa nie. Lewica? Nie żartuj. PO? Niby tak, ale raczej jednostki niż ogół. Niestety na tych, na których bym zagłosował, to nie mogę, bo ich nie ma na liście w moim okręgu.
Czyli twoim argumentem jest to, że akurat twojej żonie wniosku nie odrzucili. Gratulacje, żona była wśród tych 2/3, których pracodawcę (jak zgaduję, bo to zwykle polisa z pracy) stać na w miarę sensowne ubezpieczenie. A następnie była wśród tych, którym akurat nie zakwestionowano usługi.
Ale wielu Amerykanów nie ma tyle szczęścia. Mają śmieciowe polisy, bo na inne ich nie stać, albo nie mają ich wcale. To wśród nich są ci, co wolą nie wzywać karetki nawet do zawału. Przy czym mowa o kraju, w którym na ochronę zdrowia przeznacza się kosmiczne 19% pkb. I to ich wysokiego pkb. W porównaniu do kosztów, efekty ochrony zdrowia w USA są jedne z najgorszych w OECD. Winny jest temu całkowicie prywatny oligopol firm ubezpieczeniowych i medycznych, windujących ceny w kosmos.
Dodam że kto nie ma pracodawcy, bo na przykład uprawia wolny zawód, jest w ciężkim problemie. Znajome małżeństwo (rysownik, pisarka) z dwójką dzieci i dość przeciętnym dochodem płaci ponad tysiąc dolarów za ubezpieczenie zdrowotne. Miesięcznie. I jest to najtańsza w miarę sensowna opcja...
Tak, to była polisa mojego pracodawcy, którą wykupiłem. Wielu Amerykanów rezygnuje z ubezpieczenia z różnych powodów. Głównie dlatego, że są młodzi i zdrowi więc nie chcą "marnować" pieniędzy na takie fanaberie. Obama to zmienił i wprowadził obowiązek wykupienia ubezpieczenia medycznego. Trump to odkręcił...
Człowieku, wyluzuj. Musiałbym teraz usiąść i napisać całą książkę, aby to szczegółowo wyjaśnić. Po pierwsze, nie ma polityków, którzy nie popełniają błędów, więc zawsze znajdziesz pretekst, aby polityków nazywać głupimi. Ale spójrzmy na Europę. Z obiektywnych badań wynika, że ten kontynent, a zwłaszcza jego zachód, to najlepsze miejsce do życia na ziemi. Nietrudno znaleść kraje w których mądrzy ludzie wybierają mądrych polityków. Dla mnie to choćby Szwajcaria, Holandia, Szwecja, Norwegia, Dania. Mądrzy, bo nigdzie nie widać mądrzejszych. Jeżeli poprawi Ci to humor, nazywajmy ich jednookimi wśród ślepców lub głupcami wśród totalnych idiotów. A wracając na polskie podwórko, cóż mam Ci powiedzieć... Masz wybór między Czarnkiem a Nowacką. Między Fotygą a Sikorskim. Między Morawieckim a Tuskiem. Między Macierewiczem a Siemoniakiem. Mając do wyboru to co mam, dla mnie wybór jest oczywisty. Nie obrażam się na rzeczywistość, wiem, że rozwój demokratyczny (zwłaszcza w polskich warunkach) po prostu musi się odbywać na zasadzie eliminowania najbardziej plugawego chłąmu. To nie jest konkurs piękności, tylko konkurs najmniej brzydkich. Nie waham się aby wybierać mniejsze zło. Bo to większe tylko czyha na takich jak Ty, w myśl zasady starej jak starożytna Grecja: "Zbyt mądrzy na politykę karani są rządami głupców" (Platon). Może w Twoim okręgu nie ma nazwisk, które najbardziej Cię kręcą, ale z pewnością są inne podpisujące się w większym lub mniejszym stopniu pod Twoimi postulatami. Lepsze to niż nic.
jak to się mówi, w USA jest the best justice system money can buy, ostatnie wycofywanie spraw przeciwko Trumpowi i nie wyznaczanie kary za już osłodzone czyny.
Mam kolegę lekarza, który po studiach, w ramach takiego work and travel, pracował jako wolontariusz (miał opłacony pobyt z wyżywieniem) we free clinic w USA, przez jakąś organizację charytatywną. Oni tam min. zapewniali środki przeciwbólowe dla osób chorych na nowotwory, które były nieleczone. Przychodzili tam zarówno ci którzy zachorowali gdy nie mieli ubezpieczenia, ale też ci którym ubezpieczyciele pod jakimś pretekstem odrzucili wnioski, więc po prostu zostali skazani na śmierć, nie dostawaliby niczego, gdyby nie takie darmowe kliniki prowadzone przez organizacje charytatywne.
I dlatego na urząd prezydenta wybrali miliardera, który jest ucieleśnieniem podobnych patologii. Coraz mniej rozumiem ludzi.
Są sfrustrowani z jednej strony, a z drugiej ten agresywny liberalny kapitalizm w amerykańskim wydaniu wyprał im mózgi, to prawda. Skoro wg nich systemy z Europy Zachodniej to komunizm, to rzeczywiście czasem ciężko im współczuć, bo taka głupota jest żenująca.
Ilu Amerykanów znasz osobiście?
A jaki mieli wybór? Chcieli pogonić poprzedników, a w usa mnogość opcji jest ogromna. Jeszcze lepsza niż u nas.
Bo ochrona zdrowia nigdy nie powinna być dla zysku, w końcu nikt nie choruje dla przyjemności. Fani Konfederacji tego nie rozumieją.
Firma nie wyznaczyła nagrody? No tak, nikt by nie uwierzył że kiedykolwiek wypłaci.
10 milionów to było samej premii, rocznie w sumie ponad 200M$...
Liczą się tylko pazerni akcjonariusze i karierowicze - korpo szczury, które dla kolejnego tłustego bonusa i perspektywy awansu zrobią wszystko i zdepczą każdego. Thompson smaży się już w piekle.
A on pewnie był z siebie strasznie dumny – on, żona i dzieci, wszyscy dumni z taty – że jest takim fantastycznym biznesmenem. Biznesmenem, który, pardon le mot, roocha innych ludzi, no ale hej – każdy jest kowalem swojego losu, nie?
Masz jakieś doświadczenia z United Healthcare?
wygląda na to że zapłacił za popieranie chęci zysku a nie kierowania firmą prawdziwie aby ktoś kto płaci ubezpieczenie oczekiwał słusznej ochrony w przypadku wystąpienia materializacji ubezpieczonego ryzyka. Straszna kara dla pazerności, ale chyba w sądzie by nie wygrał. jak to mówią wziął sprawiedliwość w swoje ręce i ja wymierzył. A Człowiek nie żyje, czy był winny Bóg oceni i sprawcę też kiedyś też oceni.
Nawet w takiej sytuacji firma ubezpieczeniowa nie dołożyła centa.
Uwierzyłbyś, że wypłaci?
Od czegoś trzeba zacząć.
Jak nie sposób. Przecież od tego mają druga poprawkę.