Straszliwe deszcze, które spadły od wtorkowego wieczoru do środy w południowo-wschodniej Hiszpanii, spowodowały śmierć co najmniej 140 osób. Los dziesiątków osób pozostaje nieznany, a ponad tysiąc osób zostało uwięzionych w samochodach.

- Wczorajszy dzień był najgorszym w moim życiu - powiedział w środę dla telewizji RTVE Ricardo Gabaldon, burmistrz Utiel, miasta w prowincji Walencja, które mocno ucierpiało z powodu powodzi.

- Tunel prowadzący do miasta był w połowie wypełniony błotem, drzewa były powalone, a ulicami toczyły się samochody i kontenery na śmieci. Wiele budynków, restauracji zostało zniszczonych – wszystkie krzesła i parasole zostały zmiecione. Byliśmy uwięzieni jak szczury. Woda podniosła się do trzech metrów. To po prostu katastrofa - opowiadał Gabaldon. 

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Dla wszystkich prymitywów, którzy twierdza ze nie ma żadnego ocieplenia klimatu. Ze to spisek. No i oczywiście dla innych prymitywów, którzy uważają , ze Ziemia jest płaska.
    @amrik66
    Jesli Ziemia bylaby plaska, to nie byloby horyzontu, jak twierdzi moja 6-letnia pociecha.

    No ale jesli Ziemia jest kulista, to dlaczego woda nie splywa bokami.
    już oceniałe(a)ś
    17
    0
    @amrik66
    Ociepla się, ale w historii naszej planety to nie pierwszyzna.
    już oceniałe(a)ś
    9
    16
    @amrik66
    Sam jesteś prymitywem
    już oceniałe(a)ś
    3
    17
    @tomek29kce
    Nie sposób się nie zgodzić. Martwimy się raczej o ludzkość w trakcie tego ocieplenia, bo to pierwszyzna.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    @12346789
    Myślę, że inne gatunki mają to zmartwienie w głębokim ....
    już oceniałe(a)ś
    2
    4
    @tomek29kce
    Owszem, Wielkie Wymieranie to nie pierwszyzna. Tyle że tym razem to pójdzie rekordowo szybko. W końcu po co na Ziemi drzewa, ptaki, duże gatunki ssaków...
    już oceniałe(a)ś
    10
    2
    @amrik66
    Gwoli ścisłości, "prymitywi" nie twierdzą, że nie ma zmiany klimatu ale, że nie ma wystarczających dowodów by twierdzić, że za tę zmianę odpowiada człowiek. A w związku z tym, twierdzą że kosztowne działania pro-ekologiczne nie specjalnie mają sens, za to przynoszą dużo szkody ekonomicznej (czyt. powodują, że nasze życie staje się coraz droższe).
    już oceniałe(a)ś
    7
    10
    @X_vier
    Wolą droższe, czy krótsze?
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    @tomek29kce
    Ale o ile do tej pory temperatury rosła w okresach ociepleń wolno, o tyle teraz funkcja pokazująca ten wzrost idzie niemal pionowo do góry. No nie da się uciec od roli człowieka w tym
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @manka
    Bo nie ma boków ;) Kosmos nie ma góry i dołu oraz boków ;)
    I jest przyciąganie ziemskie
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @mazop
    Otóż to: po co. Ludzie nie mogą się wyzbyć celowościowego myślenia. Po nic! Bo tak! Głęboko wszystko jedno.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @manka
    I to się nazywa logiczne myślenie;). Pozdrawiam.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @gendan2
    Ala jak się domyślam są to logiczne przemyślenia 6cio latki, więc daj jej szansę:) może to być też żart mamy..
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @Pandinus
    Też tak się domyślam, jednak tak na wszelki wypadek …
    No i oczko dodałam ;)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    W naszej, względnie bogatej, części świata wielu zakładało (nawet, jak już uwierzyli, że ocieplenie klimatu to nie jest lewackie bajanie), że to będzie problem krajów biedniejszych. A oni najwyżej będą na narty jeździć do Skandynawii zamiast w Alpy, a lato spędzać nad Morzem Północnym zamiast na Lazurowym Wybrzeżu. Otóż będzie inaczej. Zmiany klimatu dotkną nas wszystkich.
    już oceniałe(a)ś
    102
    4
    O tym, że zbliża się nowa DANA meteorolodzy alarmowali od zeszłego czwartku, a już w niedzielę podali,że będzie znacznie poważniejsza niż do tej pory. Z kolei we wtorek rano zmieniono kwalifkację na ekstremalną. Decydenci nic sobie z tymi informacjami nie robili, media chętniej mieliły temat znanego polityka lewicy Iñigo Errejóna, który był twarzą feminizmu, a został oskarżony o molestowanie przez wiele kobiet i podał się do dymisji, wycofując jednocześnie z życia publicznego. Także przynajmniej wiele żyć można było ocalić i część dobytku.
    @SeuMiguel
    Opis prawie każdego filmu katastroficznego zaczyna się od: "Rząd ignoruje ostrzeżenia naukowców..."
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    I teraz media powinny wziąć ekspertów od klimatu na wywiady. I wałkować przyczyny, odtruwać fejki rosyjskie i inne nt. zmian klimatycznych. Trzeba walczyć z tą dezinfo bo to ona nas zabija. Kremlowska propaganda ma w tym swój udział. I jakoś przystępniej wyjaśnić co to zielony ład, po co.
    już oceniałe(a)ś
    47
    2
    W Polsce czepiali się Tuska, że słuchał prognoz meteo. W Hiszpanii, że nie słuchali. I weź tu bądź politykiem :).
    już oceniałe(a)ś
    33
    2
    A u nas w Polsce większość narzeka, że za dużo otrzymujemy alertów pogodowych, których ostrzeżenia i tak się nie sprawdzają. Naszego społeczeństwa nic nie zadowoli. Bardzo współczuję wszystkim mieszkańcom Hiszpanii, którzy ucierpieli w ostatnich dniach. I tak bardzo szkoda mi biednych zwierząt.
    @maria_cs
    No niestety zbyt częste niesprawdzające się alerty powodują co najwyżej znieczulenie na kolejne alerty. Co może oznaczać, że w sytuacji naprawdę krytycznej ludzie taki alert ignorują. To naprawdę nie jest takie zerojedynkowe - za mało to źle, ale za dużo też źle.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    Szkoda ludzi, szkoda pięknej Walencji...
    @size38
    Walencja jako miasto jest nienaruszona. Uratowało ich przeniesienie koryta rzeki na południe od miasta, zarządzone przez gen. Franco po tragicznej powodzi w 1957 roku. Prace trwały do 1969, oddano do eksploatacji w 1973.
    Zbudowano 11 km nowego koryta o dużej pojemności. Rzeka jeśli wylewa, to powyżej miasta, nie w mieście. Nie wątpię, że Franco zwyczajnie zlikwidował tych, którzy nie chcieli dać się wywłaszczyć...
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Hiszpania to ciekawy region jeśli chodzi o klimat i pogodę. Media raz po raz straszą "idzie DANA, idzie DANA!", a w okolicach stolicy zazwyczaj tylko trochę popada albo i wcale. Zawsze mi się wydawało, że to gdzieś tam na północy się jakoś realizuje, ale góry nie pozwalają, żeby to przeszło na resztę Hiszpanii. Niewykluczone, że to te częste alarmu uśpiły czujność służb, i kiedy naprawdę zrobiło się niebezpiecznie - nie zareagowały, zwłaszcza, że kataklizm nastąpił w miejscu, w którym zazwyczaj nic się nie dzieje. Ale najlepiej jakby jakiś klimatolog profesjonalnie się wypowiedział, bo ja tego nie ogarniam, intuicyjnie wyczuwam jednak, że góry mają w tym jakąś rolę.
    @szymonboliwar
    Gota fria (vel DANA) występuje co roku na wybrzeżu. Zwykle w prowincji Valencia i trochę sąsiednich, jak jest silniejsza, to sięga i do Murcji. Jak jest słaba, bo lato było chłodniejsze i morze mniej parowało, a jęzor arktycznego powietrza pojawił się względnie wcześnie, to DANA ma postać zwykłej trzydniówki - trochę popada i przestanie. Jak jest silniejsza, to gdzieniegdzie zaleje i szybko spłynie. Ta jest ekstremalna - nadal "jest", bo aktualnie pływa prowincja Castellón.
    I owszem, góry mają swój udział. Nie pozwalają parze z wody morskiej rozproszyć się dalej na ląd, ona się gromadzi między morzem a górami. Im cieplejsze morze i dłuższy czas tego gromadzenia się, tym potem gorzej, bo więcej pary w powietrzu. A potem przychodzi jęzor powietrza arktycznego - wysoko, więc nie spycha tej pary z powrotem nad morze, tylko ją od góry schładza i skrapla tam, gdzie ona jest, czyli nad lądem. No i potem mamy to, co widać na załączonym obrazku...
    już oceniałe(a)ś
    14
    0