Wydarzenia, które rozegrały się w niedzielne popołudnie na polu golfowym Trump International Golf Course w West Palm Beach na Florydzie, FBI traktuje jako prawdopodobną próbę zamachu na byłego prezydenta.
Dodajmy, już drugą w ostatnich miesiącach. 13 lipca kula wystrzelona przez innego zamachowca podczas wiecu w Butler w Pensylwanii drasnęła Trumpa w ucho. Tym razem agent Secret Service w porę zauważył napastnika. Złapano go na pobliskiej drodze międzystanowej. Trumpowi nic się nie stało, jest bezpieczny.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Wszystko jest możliwe żeby stworzyć nowego męczennika.
Nie wiem czy Ukraińcy cieszyliby się z poparcia mordercy. Ono,, jak się wydaje, nie rozgrzesza przestępców. Pozdrawiam
Populista, czlonek " Społeczeństwa populistów". Glosował na populiste Trumpa a potem popierał jakąś populistkę z Partii Demokratycznej. Może sie zraził do Trumpa, gdy musiał zapłacić zaległe podatki, a Trump nie płaci.
To piękne i wzruszające.
Ale to wariat.
z tym że strzelał też Polak - Ciołkosz.
W Polsce też mamy w tym pewne osiągnięcia.
Nie jestem z tego powodu dumny
Podobno jesteśmy najbardziej pro amerykańskim krajem w Unii Europejskiej, więc pilnie się uczymy od Wielkiego Brata. Myślisz że już ktoś zdał mentalny egzamin i ćwiczy na strzelnicy. Pozdrawiam
Zabójca McKinleya to Leon Czolgosz (anarchista), Adam Ciołkosz to przywódca PPS (strzelał do Bolszewików w 1920 i do Niemców rok później w III Powstaniu Śląskim - do prezydenta nigdy).
ah ! oczywiście ! nie sprawdziłem i pamięć zawiodła. dzięki za sprostowanie !!
A. Drzewiński napisał w 1983 (chyba) takie świetne opowiadanie "Zabawa w strzelanego". Serdecznie polecam (jak i inne, bo pod tym tytułem wyszedł cały zbiorek).
Spróbuję znaleźć. Dziękuję. Pozdrawiam
Też tak uważam. No jakoś Trump musiał zaistnieć...