Nasze bezpieczeństwo to bezpieczeństwo Europy - The Eastern Frontier Initiative
Sikorski jest dziś gwiazdą światowej dyplomacji i jego słów uważnie słucha się w Europie i za oceanem, u naszego wielkiego sojusznika. Polski minister wie też, jak przebić się w medialnym świecie pełnym kakofonii.
Dlatego słowa Sikorskiego dla "Financial Times", że Polska i inne kraje graniczące z Ukrainą mają obowiązek zestrzelić nadlatujące rosyjskie pociski, zanim wejdą w ich przestrzeń powietrzną, mnie nie zaskoczyły.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Ukraina byłaby mniej zniszczona i mniej ludzi by zginęło. Ale cóż... Mit putina działał
Myślę, że tu nie chodzi o mit Putina. Wielka geopolityka działa powoli i ostrożnie. Pamiętajmy, że tylko raz w historii mieliśmy do czynienia z wielkim konfliktem, w którym jedna ze stron dysponowała bronią nuklearną. Jedna ze stron, bez żadnej możliwości symetrycznej odpowiedzi, a do tego ta broń była wielokrotnie mniej niszcząca niż potencjał współczesnych arsenałów. Dzisiaj mamy do czynienia z bandyckim krajem, który najeżdża sąsiada, ale nie możemy tak całkiem lekceważyć tego, że ów bandycki kraj jest podupadającym eks-imperium z arsenałem nuklearnym. Racja stanu zachodniego świata jest taka, żeby do nawet możliwości użycia tej broni się nie zbliżać. Nawet jeżeli wydaje się to mało prawdopodobne, to takie scenariusze trzeba rozważać. Zarządzane przez watażków państwa są nieprzewidywalne, a Rosja to nie Kongo i ma ten arsenał. Niewykluczone, że gdyby nie to, wojska NATO już dawno byłyby na Ukrainie i wyparłyby Rosję do starych granic.
Jedno ale. Pytanie czy w 2022r. Ukraina miał od krajów NATO broń, której do ataków na RoSSiję mogła użyć. Chyba nie. Było to możliwe zatem dużo później. Swoja zaś broń zdolną do dotarcia na teren RoSSiji dopiero modernizowała czy też projektowała.
Eskalacja działań wojennych do niczego pozytywnego nie doprowadzi.
Putin nie moze upasc gwaltowanie, bo ryzyko niekontrolowanego rozpadu. Za gwaltone wzmocnienie Chin itd.
Nie wiadomo na ile to strachy na Lachy a na ile realne problemy. Stad kroplowka dla Ukrainy. Wojna mogla byc juz dawno zakonczona gdyby nie te obawy.
Argumentujesz jak nie-Polak, czyli argumentujesz poprawnie. Widac tu solidny grunt Politycznego Realizmu... W tym kontekscie nie przeszkadza mi za bardzo Twoja rusofobia i kompletny brak wiedzy na temat genezy tego konfliktu....Najwazniejsze teraz jest ukrocenie smyczy, na ktorej prowadzony jest komediant z Kijowa - a to w celu zapobiezenia dalszej eskalacji konfliktu !...
Żeby pojawił się cień zrozumienia, musi się najpierw pojawić cień rozumu, a na to nie ma szans. Rosja to bezmyślna zaraza, którą trzeba wytępić antybiotykami i szczepionkami.
Oni się sami wykończą. Robią to od setek lat. Cywilizacja to dla nich Stalin i Putin a jak daleko można na takich tępakach polegać.
Kraje im podległe w końcu się obudzą i pokażą im środkowy palec jak Ukraińcy.
Oni w swoich bazach ( w rejonie Kurska) wojskowych dają swoim żołnierzom instrukcję używania papieru toaletowego. Każą tak wycierać tyłki aby włosy dały się rozczesać i drugi raz tego samego papieru nie używać. Taki jest ich poziom i takich mają ludzi do walki. Czy to cywilizacja?
Rosja to bandycki kraj, znaczna część jego społeczeństwa jest zapatrzona w kłamliwe, nacjonalistyczne mity, reszta się boi, albo ma wszystko gdzieś, bo chce przeżyć. Ale to też są ludzie, jak wszyscy inni. Nazywanie kogokolwiek karaluchami lub robactwem to jest język nazistów z lat 30., albo ludobójców z Rwandy. Jeżeli chcemy stać po stronie sprawiedliwości, to nie używajmy języka, którym posługują się zbrodniarze, w tym Putin i jest pretorianie.
Rosja wielokrotnie pokazała, że prowadzi wojnę hybrydową przeciwko całemu światu, między innymi siejąc swoją durną propagandę.
Dokładnie, jak pozwolą użyć broni, to nie będzie już kto miał jej użyć.