W Moskwie chętnie przywiązują wyprawy swego przywódcy do znaczących dat historycznych. Tym razem jest to 85. rocznica bitwy nad rzeką Chałchin-Goł, w której ówczesny komdiw, potem marszałek Gieorgij Żukow rozgromił we wrześniu 1939 r. Japończyków zajmujących Mongolię, a tym samym powstrzymał ich planowaną ofensywę na Syberię.
Sam pan Kremla w opublikowanym właśnie wywiadzie dla gazety „Onoodor" (pytania pozwolił zadać sobie tylko na piśmie i na piśmie odpowiedział) przypomniał, że w walkach zginęło wtedy około 10 tys. czerwonoarmistów. Lubi to robić, bo dla Rosjan takie rachunki poległych są przypomnieniem długów wdzięczności, jakie partnerzy powinni wiecznie spłacać ich krajowi.
Wszystkie komentarze
============
Według analityków już dziś Rosja gazociągiem Siła Syberii 1 dostarcza Chinom gaz znacznie poniżej kosztów, jeśli uwzględnić amortyzację tego gazociągu, a szacuje się że otrzymuje za ten gaz znacznie powyżej 100 USD za tysiąc m3. Oczekiwana przez Chiny cena 65 dolarów zaciąż z Siły Syberii 2 to właściwie byłby prezent.
Problemów z Siłą Syberii 2 jest kilka. Po pierwsze, Rosja nie ma obecnie środków na jego budowę, a Chiny się nie palą do jej sfinansowania. Po drugie, nawet gdyby te środki się znalazły, to Rosja nie ma do tego dziś technologii, a niezbędne materiały są objęte sankcjami, do których obchodzenia Chiny też się nie palą. I po trzecie, Chińczycy bardzo uważają by nie uzależnić się od jednego dostawcy, zwłaszcza jeśli jest nim Rosja, i raczej starają się inwestować w infrastrukturę gazową i import gazu ze środkowoazjatyckich „stanów”. Putin raczej nic nie wskóra.
Generalnie nie ma gazociąg nie ma szans bycia rentownym, ale z drugiej strony zawsze jakieś dewizy wpadną. Rosja powoli przestaje być państwem z gospodarką rynkową
Zgadza się. Bez technologii zachodniej Ruscy są w sytuacji jak Gomułka, który onegdaj powiedział:
"Gdybyśmy mieli blachę, moglibyśmy robić konserwy. Ale nie mamy mięsa".
Bez przesady, przecież jakieś wiezienia w Mongolii chyba mają? Po co tracić paliwo na przerzucanie?
A kto by wtedy odebrał uwięzionego Putina? USA nie są członkiem MTK, a pekińska propaganda wykorzystałabym ten czym jako "dowód" hipokryzji Zachodu i braku szacunku dla suwerenności. Zastanawiam się nawet czy nie sprowokowałoby to Pekinu do wypowiedzenia Mongoli wojny gospodarczej albo nawet bezpośredniej, bowiem Wewnętrzna Mongolia to region ChRL uznany za niebezpieczny.
Byli już rosyjscy książęta uwięzieni przez mongolskich chanów
Byli i tacy, którzy z Mongołami świetnie się dogadywali. Zresztą od tego okresu rozpoczął się wzrost potęgi Moskwy.
tyle, że obecna Mongolia bardzo różni się od tego imperium - do czasu opanowania przez bolszewików, był to kraj buddyjski, teraz chyba częściowo wrócił na te tory; Mongołowie stali się światową potęgą po opanowaniu Chin, jak panowali w Pekinie.
tzn., Moskale dogadali się z Mongołami (albo Mongołowie z nimi), że będą zbierać dla Ordy haracz z ziem ruskim jej podległych, i robili to, ale jak pisze p. Radziwinowicz, długo wiązało się to z możliwością utraty głowy w razie niezadowolenia suwerena, gdzieś tak do 2. połowy XV w.
"Sprawiedliwe", bo w Rassiji wszystkim od dawien dawna wiadomo, ze stanadardowa flaszka ma 21 guli (gul, gul gul :-) więc dzieli się na trzech. A nie na dwóch :-)
W Mongolii mają może inne flaszki?
Nie, inne gardła.
(jeśli idzie o ludność)
Dla Putina to pewnie ważna wizyta, ale dla świata - średnio
...z ciekawości aż sprawdziłem, co jest większe: Mongolia czy Litwa?
No więc jednak Mongolia: 3 miliony 200 tysięcy
(Litwa 2.800)