W ubiegły czwartek, 29 sierpnia, syn Rodolfo Sancho został skazany na dożywocie za zamordowanie i poćwiartowanie Edwina Arriety, 44-letniego chirurga plastycznego z Kolumbii. Obaj spędzali wakacje na tajskiej wyspie Koh Pha-ngan. Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, który przekonywał, że działał w obronie własnej, a następnie działał w panice.
Daniel Sancho przebywa w areszcie w więzieniu na Samui. Ale teraz, gdy został skazany na dożywocie, ma trafić do więzienia Surat Thani. Nie będzie to natychmiastowe przeniesienie. Według słów prokuratora zależy ono od tego, „jak będą rozwijać się procedury" w tej sprawie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Starszym, bogatym kolegą ;))
Chodzący przepis na kolejne patodramaty oraz pytanie co jest nie tak z ludźmi, że np. to oglądają i finansują.
Nowe miejsce pobytu będzie idealną scenerią dla kolejnego patostreama.
Wlasnie sie glowie, co sie stalo z rodzcami Kamilka.
Jemu dobrze nie zrobi. Ale społeczeństwu już tak.
Czemu mają służyć takie informacje?
Ja zawsze czytam z zaciekawieniem.
Może temu że okrucieństwo i zbrodnia nie zawsze biorą się z biedy, złych genów czy braku perspektyw życiowych.