Rosyjskie media żyją aresztowaniem 46-letniego blogera Aleksieja Podniebiesnego. "Przywódcę incelów", bo takim mianem jest określany przez rosyjskie media, w poniedziałek komitet śledczy oskarżył o czyny pedofilskie. Mężczyznę oskarżono o "obcowanie płciowe i inne czynności o charakterze seksualnym z osobą poniżej 16. roku życia" oraz "czyny lubieżne wobec osoby poniżej 16. roku życia".
Z dokumentów sprawy wynika, że na początku sierpnia Podniebiesny, podczas spotkania z czytelnikami, nawiązał relację seksualną z 15-letnią uczennicą z Petersburga. "2 sierpnia dopuścił się wobec niej w centrum handlowym czynów lubieżnych, a dzień później odbył z nią stosunek płciowy. Obie sytuacje nie nosiły znamion przemocy", odnotowali śledczy. O wszczęcie sprawy karnej przeciwko mężczyźnie do organów ścigania zaapelowała Jekaterina Mizulina, działaczka putinowskiej partii Jedna Rosja, która szefuje Lidze Bezpiecznego Internetu, organizacji odpowiedzialnej za cenzurę w sieci.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Wow, ale życie...
Hitler i Stalin osoby o innych poglądach eliminowali.
Osoby uważające się w obecnych czasach za postępowe, to faktycznie despoci i tyrani.
Legalizację gwałtów u pedofilii nazywasz "innymi poglądami"??
No cóż, jeśli się głosi durne poglądy i to na dodatek w państwie faszystowskim, trzeba się liczyć z konsekwencjami.
niczego takiego nie napisał
cytuję „jego komentarze, w których apelował o zmniejszenie odpowiedzialności karnej za gwałt i przemoc seksualną”
każdy ma prawo apelować o co chce. U was w Ameryce chyba nie inaczej.
"Publikuje destrukcyjne treści, a także nęka dziewczęta, grozi im, publikuje ich dane osobowe i rozpowszechnia materiały o charakterze pedofilskim","
zakladam ze ty tez nie widziales...
On mógł widzieć. Pod artykułem o nożowniku w Niemczech usunęli mu komcia, w którym mi tłumaczył, że jakby te pomordowane przez swoich partnerów kobiety dobrze dawały się "wydymać", to facetom zeszłoby napięcie i by nadal żyły.
SicQrwaSic!!
Bez seksu można żyć, to nie powietrze.
A jak było 2 tysiące lat temu ? I czy nadejście chrześcijaństwa coś zmieniło w tej kwestii ?
naprawdę aż tak nienawidzisz facetów? Zawsze poprawiam kolegów, gdy mówią, bo kobiety to, bo kobiety są takie... I tłumaczę, ludzie nie kobiety. Bo my ludzie się różnimy, zachowaniem, poglądami i rolami społecznymi też. Nasze płciowe różnice społeczne to pokolenia ewolucji, wychowania i kalek, z którymi dziś słusznie dyskutujemy i staramy się je zmieniać.
Nie rozumiem jednak agresji wobec konkretnej grupy społecznej i uogulniania teorii wobec takich grup. Twoja wypowiedź jest krzywdząca i nosi znamiona "facetorasizmu" ;)
To przykre, że rozpowszechniasz tak negatywne i agresywne pseudoteorie, które mogą powielać inne osoby, a które są sprzeczne wobec podstawowych idei humanizmu.
w dzisiejszych czasach jest tuzin sposobów żeby sobie poużywać bez obawy zajścia. Updatuj się do 21 wieku.
Zgadza się, ale tylko częściowo: seks należy się tym, którzy do siebie umieją przekonać odpowiednią osobę, albo są na tyle bogaci lub sławni, że odpowiednie osoby same im się pchają "na warstat" (patrz: WAG-s). Ewentualnie są w stanie odpowiednio zapłacić za seks (żonie/partnerce w abonamencie lub prostytutce jednorazowo)- to jest właśnie waginokapitalizm.
Gdyby seks należał się każdemu, kto ma nań ochotę, to byłby to seksokomunizm (każdemu według potrzeb).
=========
W sumie facet nawiązuje do początków tzw. „władzy sowieckiej”, kiedy przez kilka lat po puczu bolszewickim dokładnie takie poglądy nie tylko oficjalnie głoszono, likwidując małżeństwa, ale też w praktyce egzekwowano. Żony miały być „wspólne”, bo burżuazyjnym reliktem było monopolizowanie usług seksualnych kobiety przez jednego tylko mężczyznę.
Tu powinien wypowiedzieć się Putin jako najwybitniejszy historyk, i dać odpór bredniom tej towarzyszki Mizuliny, której pewnie nikt nie chce, więc się mści na ideowo pryncypialnym działaczu ;-)
Nie dumałeś? Nie pisz!
Coś ci się roi, nigdy tak nie było.
Było, poczytaj o Aleksandrze Kołłontaj. Boże, jaka szkoda że jej idee się nie ziściły.
"burzuazyjnym reliktem" albo po prostu "reliktem" to sa "uslugi seksualne kobiet" - i prawo to ich "wlasnosci" - wszystko jedno czy zmonopolizowanej czy kolektywnej
w normalnym swiecie po prostu kobiety (i mezczyzni) moga uprawiac seks kiedy maja na to ochote, dla wlasnej przyjemnosci lub w ramach tworzenia glebszego zwiazku uczuciowego, i z tym z kim maja ochote... jesli dotyczy to doroslych osob i wszyscy zainteresowani sie zgadzaja
niektore z nich sa bardziej monogamiczne, inne mniej; niektore maja wieksze potrzeby seksualne, inne mniejsze; niektore sa przywiazane do tradycyjnych zwiazkow rodzinnych/partnerskich, inne mniej (to samo zreszta dotyczy mezczyzn) ale to juz jest ich wybor i ich sprawa
oczywiscie sa pewne zasady etyczne... na przyklad nie rozbija sie innych zwiazkow... ale to juz nie jest kwestia prawa (nie karnego w kazdym razie, moze cywilnego czy rodzinnego tak ale wtedy odpowiada ten ktory dal(a) sie uwiesc bedac w zwiazku a nie ten ktory uwodzil/a) - tylko jest to kwestia wlasnie etyki
Z grubsza tak, ale pierwszy akapit - pudło. Czy jak ktoś ci świadczy inną usługę komercyjną, np. robi masaż, gotuje jajecznice albo parzy kawę to "posiadasz" go albo ją "na własność"? No nie, robi to na co się umawialiście i za co płacisz, zrobi tyle i tylko tyle i pójdzie dalej, a jak się nie umiesz zachować to może wcale cię nie obsłuży. Nie inaczej jest z pracą seksualną (w normalnych warunkach, nie mówimy o handlu ludźmi i niewolnictwie).
Opisujesz jak każdy może mieć seks jaki chce, byle był za zgodą obu (wszystkich), dorosłych osób. To jeśli ktoś chce zapłacić, a druga osoba mieć zapłacone, co w tym złego?
Idei było dużo, ale jest różnica pomiędzy ideą a życiem
Chodzilo mi o pojecie "uslug seksualnych" i "posiadania kogos" w normalnym zwiazkach miedzy ludzmi...
To ze istnieja tez uslugi komercyjne to jest zupelnie odrebna sprawa. W takim przypadku "posiadasz kobiete (albo faceta :-)" w zakresie umowionych i oplaconych uslug... mniej wiecej tak jak "posiadasz" kelnera, kierowce....
Taki*
te mimo wszystko wyglada na znacznie inteligentniejszego niz Andrew Tate...