Od lat słyszę od ukraińskich polityków, że Ukraina jest coraz bliżej wstąpienia do NATO. I od lat powtarzam, że to mrzonki, bo póki trwa wojna z Rosją, nikt nas tam nie przyjmie - mówi ukraiński politolog Nikołaj Kapitonienko.

Nasze bezpieczeństwo to bezpieczeństwo Europy - The Eastern Frontier Initiative

Rozmowa z Nikołajem Kapitonienką, doktorem nauk politycznych, profesorem nadzwyczajnym Instytutu Stosunków Międzynarodowych Kijowskiego Uniwersytetu Narodowego im. Tarasa Szewczenki, dyrektorem Centrum Studiów Stosunków Międzynarodowych.

Wiktoria Bieliaszyn: Ukraińskie władze nie ukrywały, że wiążą ze szczytem NATO w Waszyngtonie duże nadzieje. W jakim stopniu się spełniły, a czego zabrakło?

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Sebastian Ogórek poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Pan Kapitonienko nie powiedział jednej, najważniejszej rzeczy: od uzyskania niepodległości do najazdu rosyjskiego w 2024 r. Ukraina miała 24 lata na dokonanie wyboru drogi i związania się z NATO i UE - tak jak uczyniła to Polska i kraje bałtyckie. Na te kraje żaden Putin nigdy się nie ośmielił napaść. Ale Ukraina wolała nie być naszym sojusznikiem i przyjmować na siebie zobowiązań płynących z członkostwa w NATO i UE lub choćby specjalnego partnerstwa, mimo wyciągniętej do niej ręki. Nie chodzi o to, że jej nie przyjęliśmy, ale o to, że przed 2014 r. nie składała o nic takiego wniosku. Po pełnoskalowej inwazji rosyjskiej Ukraina otrzymała największą pomoc finansową i militarną w dziejach świata i tylko dzięki niej rząd Zełenskiego może prowadzić wojnę, którą sami Ukraińcy nie są szczególnie zainteresowani, czego dowodem masowe ucieczki za granicę młodych mężczyzn. Przestańmy wreszcie udawać, że Ukraina się poświęca dla Europy, NATO i świata zachodniego, a cała wina za obecną sytuację na froncie spoczywa po stronie skąpego, cynicznego i krótkowzrocznego Zachodu. Jest odwrotnie: front się trzyma dzięki bezprecedensowemu wsparciu Zachodu, a winę za obecną sytuację dzielą między siebie Rosja Putina i Ukraina, która miała aż nadto czasu, aby się do nieuchronnego starcia z Rosją przygotować, a czas ten i swoje potencjalnie ogromne zasoby zmarnowała wybierając w wolnych wyborach kolejne bandy złodziei i nieudaczników.
    @krzysztof.nawotka@uwr.edu.pl
    To zbytnie uproszczenie. Ukraina i Zachód (w tym Polska) płacą w innych jednostkach. Polska płaci żelazem, wysyłanym na Ukrainę, wiele państw zachodnich płaci w tym samym i jeszcze w dolarach lub euro.
    Ukraina płaci we krwi.
    No i jest kwestia przelicznika: tysiąc żołnierzy - ile to euro?
    Broń jakiej wartości gotowa przekazać jest Polska, żeby jej żołnierze - i nieżołnierze - nie musieli ginąć? Czy miliard euro to dosyć za pułk wojska? Jaka jest stosowna rekompensata za zbiorowe gwałty na oddanym terytorium?
    Zatem, dopóki nie ustali się przelicznik, poświęcenie Ukrainy i pomoc Zachodu są wielkościami nieporównywalnymi.
    Według mnie, każdy koszt finansowy jest mniejszy niż koszt krwi. Ale zdaję sobie sprawę, że to subiektywna ocena.
    już oceniałe(a)ś
    9
    3
    @krzysztof.nawotka@uwr.edu.pl
    Jasne
    Ukraińcy nie są zainteresowani wojną i dlatego Rosjanie od 2 i pół roku nie są w stanie zająć Donbasu
    Czego oni się boją w takim razie?
    Niech go zajmą!!!
    już oceniałe(a)ś
    8
    4
    @krzysztof.nawotka@uwr.edu.pl "od uzyskania niepodległości do najazdu rosyjskiego w 2024 r. Ukraina miała 24 lata "
    To że Ukraina dokonała wyboru w 2014 po 23 latach od uzyskania niepodległości po ponad 70 latach bycia częścią CCCP i niemal całkowitej sowietyzacji i tak jest ekspresowym tempem. A rezultatem była natychmiastowa agresja Moskwy.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    "niewykluczone, że Trump spróbuje dogadać się z Putinem"

    Ależ oczywiście, że będzie próbował
    Podobnie jak próbował Biden w czerwcu'21 w Genewie

    Każdy kolejny prezydent USA musi tego próbować: odwrócić Rosję przeciwko Chinom

    Tyle że teraz to już będzie inna rozmowa, bo Rosja udowodniła, że jest żenująco SŁABA militarnie - więc będzie musiała ustąpić w wielu punktach*
    (wtedy było odwrotnie: Putin czuł się mocny i Bidena olał)

    * albo na wieki zostanie chińskim protektoratem - co, moim zdaniem, i tak jest nieuchronne (ale próbować trzeba)
    już oceniałe(a)ś
    12
    6
    Ukraina uzyskała niepodległość w tym samym roku co państwa bałtyckie, dlaczego one są w UE i NATO a Ukraina jest tam gdzie jest?
    @pawelsz66
    bo w 2014 nie walczyli i bez jednego wystrzału oddali Krym Putinowi.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    Putin tej wojny nigdy nie zakończy
    czyli Ukraina nigdy nie będzie
    w NATO.
    @bardzospokojny
    Jak mu Chiny każą to zakończy
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    @PiekielnyPedro-dawniej.666
    Jak Chiny by mu coś kazały, to szybko mógłby się dogadać z USA ze wsparciem Indii.
    Z UE nikt rozmawiać nie zamierza, bo nic nie mogą, fabryk broni nie ma i etc.
    Sojusz jest jednak trwały i uzupełniony Iranem i Korea Płn, a od stycznia zacznie się wojna handlowa z Chinami, także za moment Chiny mogą bardziej potrzebować Rosji, aniżeli na odwrót.
    Rozmowy pomiędzy Pentagonem, a MO Rosji są cały czas kontynuowane.
    już oceniałe(a)ś
    2
    3
    @PiekielnyPedro-dawniej.666
    nigdy tego nie zrobią, bo najwięcej na tym korzystają gdy Zachód z Rosją się bije.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @Lucas90
    "Z UE nikt rozmawiać nie zamierza, bo nic nie mogą, fabryk broni nie ma i etc."

    Nie ma fabryk broni w Polsce, Niemczech, Włoszech, Francji, Skandynawii, Beneluxie i etc. ?
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Dej, dej, dej
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Pani Wiktorio,

    wywiad był przeprowadzony w języku rosyjskim. W rozmowie w języku rosyjskim nadal nie transkrybuje się nazw własnych, ale tłumaczy się je (czyt. rusyfikuje). Pan Nikołajem Kapitonienką to przecież Ukrainiec Mykoła Kapitonenko. To nic, że zacny rozmówca tak się przedstawił w języku rosyjskim. Wstawiłbym link ze źródłem, ale zasady komentowania zabraniają.

    Gdyby ta rosyjska imperialna maniera była jeszcze stosowana w języku polskim (leczymy się z niej dopiero od niedawna), to osoba przeprowadzająca z Panią wywiad w języku polskim, zapisałaby Pani nazwisko jako BiAłaszyn. Liczę na skorygowanie.

    Pozdrawiam
    Czytelnik
    już oceniałe(a)ś
    5
    6
    Wreszcie głos przytomnego ukraińskiego politologa w tym zalewie hurra-propagandy.
    Ukraina znajduje się w tragicznej sytuacji głównie ze względu na globalne ambicje USA, które dały jej złudne poczucie bezpieczeństwa i przynależności, wyłącznie po to, aby wq..wić Rosję, a teraz im się znudziło i chętnie by umyły rączki.
    Cały Zachód ma dość, tylko nie wie, jak się z tej sytuacji wyplątać, stąd te "dwustronne umowy", obietnice i zaklinanie rzeczywistości.
    Ukraina stoi na progu upadłości ekonomicznej, a o tym, jak spłaci zaciągnięte zobowiązania (pomoc nie jest bezpłatna) nikt głośno nie mówi.
    @littlebigfoot
    Spłaci, spłaci. Część Zachód umorzy, co oczywiste. Resztę wysupłają Rosjanie.
    już oceniałe(a)ś
    8
    8
    „Wojny trudniej dziś kończyć, bo polityczny koszt kompromisu jest zaporowy. Przywódcom łatwiej jest walczyć, niż podejmować ryzyko i mierzyć się z nieprzewidywalnymi konsekwencjami ustępstw.” - szczególnie, jeśli wysyłają na front nie swoich obywateli, ale jakichś tam Ukraińców.
    @rattus-rattus
    Dopóki Ukraińcy chcą walczyć - gó... Ci do tego, Kolego :)
    Jak się zmęczą i poproszą o pokój - wtedy co innego
    Ale jakoś nie proszą, co nie?
    już oceniałe(a)ś
    10
    3
    @PiekielnyPedro-dawniej.666
    Ukraińcy chcą walczyć?!
    Chyba że mówiąc Ukraińcy masz na myśli rządząca klikę. Zełenski z Jermakiem rzeczywiście chcą walczyć, bo tylko w ten sposób mogą utrzymać władzę.
    Cały aparat przymusu ich popiera, bo funkcjonariusze policji, służb specjalnych, oddziałów prewencji (i oczywiście rodziny wyżej wymienionych) są zwolnieni z poboru do wojska.
    Natomiast normalni obywatele jakoś się nie garną do woja. Tylko 5% zgłasza się dobrowolnie po otrzymaniu wezwania. Cała reszta jest doprowadzana siłą (słynne łapanki).
    I ty twierdzisz że Ukraińcy chcą walczyć?
    już oceniałe(a)ś
    8
    12
    @PiekielnyPedro-dawniej.666
    Dialogowanie z tym szczurkiem ma sens?
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    @rattus-rattus
    Skoro Ukraińcy nie chcą walczyć to jakim cudem Rosja od 2 i pół roku nie jest w stanie zdobyć Donbasu? :)
    już oceniałe(a)ś
    15
    2
    @Diderrus
    Ma, bo inni też to czytają :)
    już oceniałe(a)ś
    11
    1