Stolica Kazachstanu, gdzie w czwartek kończy się 24 szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SzOW), to jedno z niewielu miejsc poza Rosją, gdzie Putin może czuć się bezpiecznie. Wie, że tu nie dosięgnie go nakaz aresztowania wydany w marcu 2023 r. przez Międzynarodowy Trybunał Karny za zbrodnie wojenne w Ukrainie.
W coraz bardziej napiętej sytuacji międzynarodowej Pekin i Moskwa budują blok antyzachodni i zapraszają kolejne kraje do swojej organizacji. 23 lata temu, w pierwszym szczycie, poza przywódcami Chin i Rosji, udział wzięli prezydenci Kazachstanu, Uzbekistanu, Kirgistanu i Tadżykistanu. W kolejnych latach dołączyły Pakistan, Indie a przed rokiem Iran. Podczas najbliższego szczytu pełnoprawnym członkiem SzOW ma się stać Białoruś, która dotąd miała status obserwatora.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Jakbyś, intelektualna amebo, trochę poczytała, tobyś nie pisała takich bzdur. Chiny niczego nie zastąpiły, bo nie ma infrastruktury, która by to rekompensowała. I długo nie będzie. Szkoda, że nie wspomnisz, iż rosyjscy żołnierze ostatnimi czasy coraz głośniej skarżą się na braki w żołdzie i że są wysyłani na front mimo ran. Tak dobrze hula kacapska gospodarka i tak jest "ratowana" przez Chiny. xd