Prezydent zebrał się w niedzielę ze swoją rodziną w Camp David, żeby wykonać zaplanowaną wcześniej sesję fotograficzną. Według dziennika „The New York Times", rodzina przekonywała go, żeby się nie poddawał. Nikt nie ma większych szans na pokonanie Donalda Trumpa i pomimo słabego występu w debacie Biden nadal może pokazać narodowi, że jest w stanie mu służyć przez kolejne cztery lata.
Agencja Informacyjna Associated Press podała, że kandydowanie Bidena najmocniej wspierali jego żona Jill i syn Hunter, który w zeszłym miesiącu – jako pierwsze w dziejach dziecko urzędującego prezydenta USA – został skazany za przestępstwo.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
W punkt!!!
W jaki??? Ludzie, czy wyście poszaleli w tej Polsce? Przejmujecie się Hameryką, a w domu macie burdel na kółkach. Pozdrawiam z drugiej strony stawu.
Tylko Trump nie ma wyborcow tylko wyznawcow, wiec nawet jesli Trump sie zes...ra , to dla nich bedzie ok. WyborcyBidena widza wszystko troche inaczej.
Joe Biden - 46.7%
Donald Trump - 43.9%
xd
Gościu, spie...j z tym swoim "lewactwem". Może w WO znajdziesz znowu jakiś artykuł przy którym będziesz mógł sobie zrobić dobrze.
W punkt!!! Czytałem, że wielu wyborcom nawet podoba się to, że kandydat nie jest doskonały, ponieważ łatwiej im się wtedy z nim identyfikować.
To co cytujesz to oszukiwanie nas albo siebie.
Ocena bidena w debacie była wg Ipsos FATALNE, 75% powiedziało "poor or terrible".
tylko 20% uważa że jest mentally fit to be president, 15% - physically fit.
To są wyniki które wskazują że Trumpistom niezwykle ŁATWO będzie atakować Bidena, bo to są kwestie które są niezaprzeczalnym problemem i które absolutnie NIE MINĄ.
Banalny argument "czy uważasz że ten gość powinien mieć atomowy guzik" trafia do amerykanów.
Ocena kondycji Bidena jako kiepskiej nie oznacza braku poparcia. Zapewniam, że lepiej mieć słabszego fizycznie ale za to bez porównania mądrzejszego kandydata, niż na odwrót. I Amerykanie o tym wiedzą. Stąd wzrost poparcia dla Bidena.
Łeb w leb
Dlaczego tak wam zależy na szerzeniu typowego FUD (strachu, niepewności, wątpliwości)? CNN czy NYT rozumiem ale dlaczego Wyborcza dołącza bezkrytycznie do tego chóru (wujów)?
A dlaczego o tym nie pisać? Sytuacja, kiedy na czele najpotężniejszego kraju cywilizacji zachodniej stoi (leży?) zdemenciały dziadek, który nie wie jak się nazywa, to doprawdy nieciekawa perspektywa.
"zdemenciały dziadek, który nie wie jak się nazywa"
Typowe defetystyczne pie...nie.
Gdybym był obywatelem USA, wolałbym prezydenta na progu demencji otoczonego kompetentnymi doradcami, niż kompletnego kretyna, któremu doradzają ruscy agenci.
Zresztą dlaczego Wyborcza nie pisze o absolutnych bzdurach zdemenciałego dziadka Trumpa (raptem 3 lata dzielą go od Bidena)?
Tylko że to nie Biden bełkocze na swoich wiecach. To nie Biden wyciąga jakieś kretyńskie historie o bateriach w łodziach i rekinach. To nie Biden powtarza w kółko ten sam groteskowy dowcip (?) o "zmarłym wielkim" Hannibalu Lecterze. To nie Biden lamentuje, że ma więcej zarzutów niż Al Capone. To nie Biden twierdzi, że jest "mądry" bo jego wuj był profesorem na MIT.
nic nie zapomni. W podświadomości to zostanie.
to prawda, problem w tym, że dement co drugi dzień się potyka a codziennie bełkocze.
Ci zaś którzy krytykują Bidena, za to iż nie zniżył się do poziomu nadętego buca, notorycznego kłamcy i pospolitego przestępcy, przyczyniają się do kompletnie fałszywej definicji, jakimi przymiotami charakteru i osobowości powinien wykazywać się przyszły prezydent.
Jakiegokolwiek kraju.
Całkowicie zgadzam się z Pana opinią. Zachowanie trupa w tej debacie było skandalem i to właśnie jego postawa powinna być nagłośniona jako sprzeczna z wartościami demokratycznymi i ludzkimi w ogólności. Ale w tzw. społeczeństwie pod każdą szerokością geograficzną rządzi kłamstwo i cwaniactwo, dlatego cwaniak pyk-myk i jemu podobni zobaczyli w debacie nie oszusta kontra uczciwego człowieka, tylko „dziarskiego chłopca” z mega-gadką i delikatnego, chwiejącego się nad grobem starca.
Zawsze to jakieś pocieszenie...
Jest nas dwóch, a być może trochę więcej. Pozdrawiam.
Tu nie chodzi tyle o przymioty charakteru, co o zdolność do ciężkiej pracy i efektywnego działania. W pewnym wieku człowiek te zdolności traci, jeśli żyje dostatecznie długo. Biden niestety pokazał, że już te zdolności stracił. Puść sobie dowolny fragment debaty Biden - Trump sprzed 4 lat.
Że jest dokładnie przeciwnie, niż piszesz, pokazuje obecna prezydentura Bidena. Czy można mu zarzucić lenistwo lub rażące błędy w polityce, szczególnie tej globalnej ?
Słusznie zauważasz, że ocenie powinna być poddana zdolność do rozumnego prowadzenia spraw kraju. Tymczasem ocenia się spektakl jakim była debata niczym wybory mister połączone z talent show w dziedzinie kto zaserwuje więcej bzdur nie tracąc przy tym głupawek mimicznych.
Podobno Jill tak zdecydowala bo czuje sie ona w WH jak u sibiew w domu. Ale publiczne wzywanie Bidena do ustapienia to szczyt glupoty - to woda na mlyn republikanskiej holoty - gwozdz do trumny Bidena.
Obecnie ludzie, politycy i eksperci uwazaja urzad prezydenta nie jako sluzbe dla kraju, ale jako prawo samego prezydenta. Nie ma znaczenia interes ojczyzny - wazniejsze jest prawa faceta do stolka.
Mysle tez kazdy prezydent uwaza, ze ma prawo do dwu kadencji, bo inaczej bylby pokrzywdzony.
Dobre:)
Jako osoba mająca dwa obywatelstwa będę głosował w listopadzie, choć to wybór między dżumą i cholerą. Opis USA jako "bieda, przemoc, powszechna narkomania, 38 mln codziennie czeka w kolejce po food stamps, bony zywnosciowe" to jakiś odlot, chyba coś wąchasz albo zażywasz, bo z bliska nic z tego nie widać. Nb. w Polsce wszystkie te okropne rzeczy są znacznie poważniejszym problemem, więc radziłbym zając się domowym podwórkiem...