Jak będzie wyglądał nowy europarlament. Zobacz prognozowany podział mandatów.
Zobacz sondażowe wyniki w Polsce.
Według sondażu exit poll stacji SVT eurowybory w Szwecji wygrali socjaldemokraci (grupa w Parlamencie Europejskim: S&D, czyli Socjaliści i Demokraci), którzy uzyskali 23,1 proc. głosów.
Na drugim miejscu uplasowali się Moderaci (należący do frakcji EPL, Europejskiej Partii Ludowej) premiera Ulfa Kristerssona – 17,3 proc.
Za nimi – niespodziewanie – znaleźli się Zieloni (15,7 proc.), a nie eurosceptyczni i antyimigranccy Szwedzcy Demokraci (EKR, Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy) – 13,9 proc. Komentatorzy oceniają, że to dla nich porażka, bo w wyborach do parlamentu krajowego (jednoizbowego Riksdagu) w 2022 roku dostali 20,5 proc., co zapewniło im ważną rolę w szwedzkiej polityce.
Kampanię wyborczą w ostatnim czasie zdominował skandal po ujawnieniu przez stację TV4, że Szwedzcy Demokraci zorganizowali farmę trolli internetowych. Pozornie niepowiązane z partią profile w mediach społecznościowych atakowały rywali politycznych, w tym z prawicowej koalicji Kristerssona, którą SD wspiera w głosowaniach, choć pozostaje poza rządem.
Przywódca SD Jimmy Åkesson zarzekał się, że doniesienia to przedwyborczy "spisek liberalno-lewicowych" elit. Jak widać, mogły im jednak zaszkodzić.
Badania opinii publicznej przed głosowaniem pokazywały, że najważniejszymi kwestiami dla wyborców była polityka klimatyczna oraz polityka bezpieczeństwa, w tym ochrona granic.
Ten ostatni temat mocno przewijał się także w kampanii w sąsiedniej Finlandii, która ma najdłuższą granicę z Rosją spośród wszystkich państw Unii Europejskiej – 1340 km. Finowie doświadczają na tej granicy podobnych problemów, jak Polacy na granicy Białorusią, bo Kreml w ramach wojny hybrydowej z Zachodem też podsyła im setki migrantów. Na newralgicznych odcinkach wybudowali ogrodzenie.
Podobnie jak w Szwecji, ważna była również polityka klimatyczna.
Według prognozy publicznego nadawcy Yle najwięcej głosów – 24,8 proc. – Finowie oddali na konserwatywno-liberalną Koalicję Narodową (frakcja EPL) premiera Petteriego Orpo. Na podium znalazły się też Sojusz Lewicy (17,3 proc.) oraz Socjaldemokratyczna Partia Finlandii (14,9 proc.).
Wchodząca w skład rządzącej koalicji prawicowa Partia Finów (EKR) z 7,6 proc. zajęła dopiero szóste miejsce.
Według badania exit poll Epinion w Danii wygrała Socjalistyczna Partia Ludowa (socjaliści-zieloni, grupa G/EFA, czyli Zieloni/Wolne Przymierze Europejskie) – 18,4 proc. Drugie miejsce zajęli socjaldemokraci (S&D) premier Mette Frederiksen – 15,4 proc.
Frederiksen rządzi w Kopenhadze od 2019 r., m.in. dlatego, że udało jej się osłabić zaostrzeniem polityki imigracyjnej mocną w poprzedniej dekadzie nacjonalistyczną Duńską Partię Ludową (frakcja ID, czyli Tożsamość i Demokracja, 7 proc. w tych eurowyborach) i inne podobne ugrupowania. Chociaż trzeba też zauważyć, że część dawnego elektoratu DPL przejęli Duńscy Demokraci (EKR, 6 proc.).
W piątek po południu premier została uderzona na Starym Mieście w Kopenhadze przez 39-letniego Polaka. Doznała lekkiego urazu kręgosłupa szyjnego. Według duńskiej policji atak nie miał podłoża politycznego.
Choć Wyspy Owcze i Grenlandia są autonomicznymi terytoriami Królestwa Danii, ich mieszkańcy nie głosowali w eurowyborach, bo ani farerski archipelag, ani największa wyspa na świecie nie są zaliczane do terytorium UE.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Dokładnie tak! Jest to trend zapoczątkowany w Danii, a wygląda na to, że chce go kontynuować nie kto inny, jak premier Tusk.