Opisywane przez BBC wydarzenia miały miejsce w ubiegłym tygodniu.
Naoczni świadkowie opowiedzieli BBC o terrorze, który trwał dwa i pół dnia w wiosce Byai Phyu położonej na obrzeżach miasta Sittwe, stolicy stanu Arakan, gdy wkroczyło tam około stu żołnierzy. Szukali zwolenników Armii Arakan (AA), jednego z etnicznych ugrupowań zbrojnych walczących z siłami rządowymi w ramach połączonej operacji mającej na celu obalenie junty, która w lutym 2021 r. przejęła władzę w Mjanmie (dawniej Birma).
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Oczywiście, że nie, bo to nie Żydzi zabijają. W Jemenie i Sudanie też nie.
Hipokryci.
Gdzie są obrońcy działań armii, która nie może przecież pobłażać terrorystom (a ofiary cywilne płacą cenę popierania terrorystów)?
To jednak jest inna sytuacja. Tan sa dwa panstwa, a tutaj obywatele sami się wyrzynają.
Idz do psychiatry!Jestes kompletnym debilem
- Abraham Lincoln.
- Nie każda wolność daje szczęście.
@jaras
To typowo stalinowskie podejscie do wolnosci.