Rozmowa z Leonidem Wołkowem, rosyjskim opozycjonistą i jednym z najbliższych współpracowników Aleksieja Nawalnego. W marcu został napadnięty w Wilnie i ciężko pobity. Jednym z zatrzymanych w tej sprawie jest Maksymilian K. ps. "Kruszynka", łączony z grupą chuliganów Teddy Boys.
Leonid Wołkow: Fizycznie całkiem nieźle. Wróciłem do swoich obowiązków, pracuję pełną parą, teraz też łączę się zresztą z panią z pracy. Złamana ręka się zrosła, rany na nodze – zagoiły. I to znacznie szybciej niż prognozowali lekarze. Nie chodzę już o kulach, nie mam gipsu. Można powiedzieć, że wróciłem do pełnej sprawności.
Wszystkie komentarze
Gdyby tam jeszcze rządził honor taki Kruszynka byłby obłożony infamią. A ci mu wspierające transparenty wieszają na stadionie. Hatfu.
Od lat biegają dla ruskich.
Zauważ, że "niezrzeszeni" dealerzy praktycznie zniknęli z ulic...
Gazprom rozpisuje przetarg na rury za 300 milionów dolarów, firma krzak chroniona przez polityków (bo to np ktos z rodziny kogoś z rządu) dostaje kontrakt, bierze wykonawcę, płaci mu 100 milionów a 200 chowa do kieszeni i dzieli się z ludźmi z rządu.
Ale Gazprom stracił rynki EU, gdzie sprzedawał 80% gazu i nigdy ich nie odzyska. W efekcie ma dramatyczną stratę i musi wystawiać nieruchomości na sprzedaż.
Wczoraj wystawili biurowiec i hotel w Moskwie ;)
"Sankcje nie działają"
Pomyślcie co tam będzie po 20 latach ścisłych sankcji.
Będą małe Chiny. Tak jak w czasach mongolskiej okupacji 500 lat temu
A prawdziwie polskie, patriotyczne i katolickie stowarzyszenia kibolskie hasały sobie nie tylko w kraju i nie tylko za swoją kasę.
O co chodzi?
Co jest niejasne?
Piłaś - nie pisz!