Piątek, 3 maja, późny wieczór. Striesen to dzielnica stolicy Saksonii, Drezna, położona kilka kilometrów na wschód od starówki. Członek młodzieżówki Partii Zielonych rozwiesza plakaty wzdłuż Schandauer Straße. Atakuje go czterech młodych ludzi, padają obelgi, potem ciosy, działacz ucieka, zostawiając swój sprzęt. Napastnicy szukają kolejnej ofiary i po kilku minutach znajdują ją w pobliżu. To 41 – letni Matthias Ecke, europoseł SPD, który również wiesza plakaty. Mężczyzna zostaje brutalnie pobity i skopany, ma połamaną kość jarzmową i oczodół. Do szpitala zabiera go karetka, przechodzi skomplikowaną operację.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Magia słynnego "kraju na E"
(Enerde)
Ja tylko przypomnę, że w RFN odbyła się jakaś denazyfikacja, czy coś
Kulawa, ale była
Pokonani Niemcy nie mieli wyjścia - musieli stać się demokratami
A w Enerde?
Zamienili portrety Hitlera na portrety Stalina
(czyli błyskawiczna zmiana Fuehrera - pstryk! - i mamy nowego)
Parademarsze były identyczne (minus pochodnie) - z trochę inną muzyką, ale podobną w sumie
Flagi też na ogół były czerwone, jak wcześniej
(tylko znaczek inny pośrodku)
Partia też była jedna (tylko inna)
Dla młodzieży zamiast HJ - FDJ
...i tak to się bujało przez pół wieku - powidoki zostały do dzisiaj
(doszła jeszcze frustracja ekonomiczna po zjednoczeniu)
Pochodnie podczas wojskowych capstrzyków były i są nadal w RFN, tak jak w NRD - to element pruskiej tradycji.
Możliwe, że w takim razie na wojskowych capstrzykach w Enerde też chodzono z pochodniami - mnie raczej chodziło o enerdowskie parteitagi - tam pochodni nie widziałem na filmikach (ale może nie wszystkie widziałem?)
Tym niemniej reszta się jakby zgadzała, a parteigenossen SED wyglądali na zadowolonych z sytuacji - jak parteigenossen NSDAP za Hitlera
(często to byli ci sami ludzie)
Nawet mundury mieli podobne do Wermachtu.
Niemcy zachodnie dość dobrze przepracowały faszyzm jako ideologię, nie ludzi.
Niemcy wschodnie zafałszowały istotę problemu, gdyż definiowanie elementów faszyzmu ukazywało jego zbieżność ze stalinizmem. Obwiniano więc nie 'filozofię', a Hitlera i NSDAP. Stąd całkowity brak odporności na neofaszyzm.
W Polsce też ten problem istnieje, faszyzm jest raz utożsamiany z zaawansowanym hitleryzmem ("nie jesteśmy faszystami, bo nie gazujemy Żydów"), a innym razem wybielany ("we Włoszech za Mussoliniego kraj się rozwijał, a komunizm był tępiony, czyli było podwójnie dobrze"). Oczywiście jest i narracja "co by nie mówić o Hitlerze, to zrobił porządek z Żydami". Ciągle w lesie znajdziesz drzewa, które chwalą drwala, bo dzięki ścięciu sąsiada mają więcej światła.
Och Pedro, lubię zwykle Twoje wypowiedzi, ale tutaj się naprawdę nie znasz. To w RFN nie usunięto hitlerowcow, bo jakby to zrobiono, to nie byłoby komu administrować państwem. A przynajmniej taki był wtedy argument. Dzięki temu zostali hitlerowscy sędziowie, biurokraci, administracja. Jasne, że nie mogli już głośno mówić o swoich poglądach, ale zostali i wciąż mieli wpływ na rzeczywistość.
Inaczej było w NDR. Tam naziści zostali zdziesiątkowani, powsadzani na więzień albo zamordowani. Komunisci się bardzo przyłożyli do tego zadania, bo wcześniej role były odwrócone i mieli się za co mścić.
Ciekawie się zrobiło po zjednoczeniu. Wtedy wielu nazistów z RFN przeniosło się do byłego NRD, np. do Chemnitz. Wiedzieli, że państwo tu słabiej działa, bo struktury muszą być na nowo zbudowane nowymi ludźmi. I oni ich dostarczyli.
A umiłowanie prawicy trafiło tam na podatny grunt. Ci ze wschodu czują się przegranymi tej transformacji, do dziś zresztą 80-90% szefów firm i instytucji pochodzi z zachodu. Serio - ponad 30 lat po zjednoczeniu! A jeszcze parę lat temu w administracji publicznej był podział dochodów na stawkę wschodnią (niższą) i zachodnią (wyższą). I różnica nie była mała. W prywatnych firmach taki podział jest do tej pory (vide koncerny samochodowe itp).
Generalnie frustracja jest na wschodzie duża. Jest dużo przemysłu, ale ludzie zarabiają mniej, a uciążliwość jest wyższa. Zyski natomiast np. z podatków i tak lądują na zachodzie (głównie w Monachium).
To AFD to taka partia protestu. Zresztą symptomatyczne jest, że do nowej partii lewicowej Sahry Wagenknecht przechodzi dużo elektoratu AFD. Im zwisa czy to Prawica czy Lewica - chcą być słyszalni i chcą żeby się z nimi liczono.
Nie było żadnej denazyfikacji. W służbach i policji pracowali dawni agenci Kripo a często i Gestapo. Zarówno w NRD jak i w RFN.
Masz rację, oczywiście
Ale ja też mam rację :)
Wiadomo: pod koniec wojny i po niej wszystkie "duże nazistowskie misie" zwiały do zachodniej strefy okupacyjnej - bo się bały Ruskich - a w RFN było jak mówisz
No ale nie mów, że w Enerde komuniści wybili i powsadzali WSZYSTKICH członków NSDAP, bo przecież by im społeczeństwa zabrakło :)
(NRD to było cirka 1/4 Niemiec - zawsze sięz tego śmialiśmy, że tam aż tylu antyhitlerowców się znalazło - akurat na wschodzie kraju :)
Komuniści zrobili to tylko z tymi większymi misiami - ale cała reszta drobnicy partyjnej przecież została - i tylko zmieniła "barwy klubowe" - pisał wszak o tym znany nam z GW Timothy Garton Ash" w książce "Niemieckość NRD"
I tak - nader często na parteitagach SED spotykali się starzy kumple z NSDAP - tylko nieco starsi i bardziej refleksyjni pewnie :)
Pozdrawiam @
Mieli też swoją Gestapo (Stasi).
Nie tylko na wojskowych capstrzykach, także FDJ (NRD-owska organizacja młodzieży) pielęgnowała marsze z pochodniami. Ostatni odbył się bodajże w przeddzień ostatniego święta narodowego NRD, a mianowicie 06.10.1989 r., kiedy to społeczeństwo uciekało już drzwiami i oknami przez Czechy i Węgry na Zachód.
Oficjalnym ideologicznym tłumaczeniem braku rozliczeń z III Rzeszą było (i mówiono o tym ze śmiertelną powagą), że wszyscy hitlerowcy uciekli do Niemiec Zachodnich, a w NRD została postępowa, demokratyczna część narodu. Po co zatem denazyfikować? ;-)
Bzdura kwadratowa. Naziole w NRD czuli sie świetnie. Wielu pracowało na tych samych stanowiskach co w III Rzeszy, bo taka była polityka komunistów. Niemieckich komunistów było jak na lekarstwo, nie byliby w stanie zbudować nawet szczątkowego aparatu władzy, naziści w zamian za amnestię i amnezję bardzo lojalnie służyło NRD. Ba, ideologicznie stalinizm od hitleryzmu bardzo sie nie różnił, więc łatwo sie odnaleźli w nowym systemie. Było to też częścią mitu założycielskiego NRD - mitu o sprawiedliwym i pozbawionym przeszłości Ludzie Znikąd który pod przewodem komunistów założył nowe państwo i nowy naród. Odsetek byłych oficerów i zawodowych podoficerów Wehrmachtu w Nowej Armii Ludowej był ponad dwukrotnie wyższy niż w Bundeswehrze, praktycznie cały niższy, lokalny aparat władzy był ponazistowski, byli funkcjonariusze Gestapo i SiPo zajęli praktycznie całość średnich stanowisk w aparacie bezpieczeństwa NRD. Publikacje na ten temat pojawiały się w RFN już w pod koniec lat 70, ale po upadku NRD, kiedy ujawniono archiwa pojawiło się tego więcej.
Wystarczy np. wyguglować nazwisko "Heinz Felfe", żeby dowiedzieć się co nieco o takim prominentnym "demokratycznyn socjaliście"
trochę racji, trochę nie. W NRD usunięto urzędników z wiadomą przeszłością - ale sam system miał wiele zwyczajnie faszystowskich cech.
Mienie przejmują oczywiście biali członkowie partii, zasłużeni w nagonkach i pobiciach. Partia jest najważniejsza, jej wola nieubłagana, wyroki ostateczne.
I w kraju jest porządek. Wszyscy mordy w kubeł, ewentualnie donosy pisać.
Takiego kraju chce wielu Niemców, ale i Polaków.
Dziwne, obok jest artykuł o czystce etnicznej w Gazie i jakoś tam niewielu ludzi ma coś przeciw.
Moze dlatego, że większość ludzi uważa Palestynę, jej populację i jej "wartości" za zagrożenie dla świata i nie ma nic przeciwko "wypalaniu gniazda żmij", ale boi się to głośno powiedzieć, bo to jednak faszyzm i nie przystaje do zachodnich wartości?
Obawiam się, gdyby to zależało od woli Palestyńczyków, to najpierw zaorali by Izrael i wymordowali wszystkich bez mrugnięcia okiem.
bo .ydów nie wolno krytykować
Jedną z przyczyn jest biednienie społeczeństwa. Do czego przyczyniają się między innymi wysokie ceny energii (prądu).
Pod wplywem ruskich Niemcy wyłączyli elektrownie atomowe i teraz zbieraja efekty projektu Energewinde. Prąd w Niemczech jest jednym z najdrozszych w calej EU.
Ps. Oczywiscie to nie jedyna przyczyna. Inne to rozczarowanie caly czas istniejacymi różnicami z landami zachodnimi, inflacja.
To wszystko wykorzystuje skrajna prawica i ma paliwo w kampanii.
Zresztą w Polsce, w 2015 roku, PiS też wygral głównie przekazem ekonomicznym, kierowanym do rozczarowanych ówczesna sytuacją.
problemem są NIEREALISTYCZNE oczekiwania, a nie bieda.
Nieprawda, elektrownie atomowe od wielu lat były krytykowane, bo o ile pradukcja energii jest tania to utylizacja odpadów, prętów radioaktywnych niesłychanie kosztowna. Impulsem do wygaszania bloków jądrowych byla Fukushima. W zamian nastąpiły inwestycje w OZE. Energia w Niemczech jest jedna z tańszych w EU, tańsza niż w Polsce. Wzrost nastrojów populistycznych, zwłaszcza w dawnej DDR to nostalgia za opiekuńczym państwem, obawa przed nowym i obcym, ksenofobia oraz brak perspektyw dla młodych, którym wszystko - zasiłki, mieszkania socjalne, prace, potencjalne żony/partnerki itd. - zabierają napływający do Niemiec uchodźcy. Merkel niestety tego nie ogarnęła, a jej wir schaffen es u Wilkommenskultur zamiast Multikulti Zielonych poniosło porażkę.
Jezu co za bzdury piszesz.
Nawet mi sie nie chce tego komentować.
Ale porównaj ceny prądu we Francji a w Niemczech.
Francja ma głównie prąd z atomu.
i coraz większe bogactwo nielicznych. Nieważne, że mam samochód, 65calowy TV, internet w komórce i bezpłatne studia. To mają wszyscy. A ten j...ny Kowalski ma willę, daczę, jacht i skuter wodny, sqsyn jeden. To jest niesprawiedliwe, że jestem taki biedny.
to w duzej mierze taki sam elektorat jak nasz suweren. Im też trzeba wszystko dać do rączki, bo im się należy, a w głowie głównie piwo i grill.
Wydaje Ci się że ludzie żyją w pustce? Przecież funkcją zamożności jest właśnie to jak wypadasz na tle społeczeństwa.
Skrajne nierówności powodują niepokoje społeczne i dojście populistów do władzy. Bo ci niezadowoleni mają takie samo prawo wyborcze. To właśnie dzieje się na naszych oczach w Niemczech (podobnie jak przed II wojną światową).
Ruscy to rozumieją i wzmacniają takie partie bo to jest im na rękę.
Kiedy my to zrozumiemy?
Można śmiać się z osób, które przedkładają grilla nad operę, ale prawda jest taka, że jest ich większość i mają takie samo prawo wyborcze jak inni.
Olewanie potrzeb większości i wzmacnianie nierówności to jest idealny przepis na to, aby wygrywały partie populistyczne.
To stało się również w Polsce w 2015 roku kiedy wygrał PiS.
Ale niestety kompletnie nie uczymy się na błędach. :(
czekam na propozycje:
1) ponownie obniżyć pensje nauczycieli, chłoporobotnik na grillu mistrzem Wolski
2) obniżyć pensje lekarzy, niech jadą
3) opodatkować informatyków, to skandal, że "Wiedźmin" powstał w Polsce i jest tak dobry
4) podnieść płacę minimalną, niech te pijawki płacą ludziom pracy godnie
5) dodrukować pieniędzy, płacimy 4.2% za nasz dług i do 7% Węgier mamy jeszcze sporo luzu
6) zablokować wkłady krajowe do inwestycji wspieranech przez EU, a pieniądze skierować na 1000+ i ośmnastą emeryturę, najlepiej taką samą dla wszystkich
7) obudzić się w Wenezueli, w której wszystkim zapewniono szczęśliwość,dobrobyt i darmowe operacje plastyczne
Zupelnie nie odniosłeś sie do meritum.
Żyjemy w demokracji.
Jak się będzie olewać większość społeczeństwa to wynik wyborow z 2015 znow się powtórzy.
Naprawdę tego chcesz?
Czytaj ze zrozumieniem; nie napisałem, ze we Francji ceny energii sa niższe niż w Niemczech. Napisałem, ze energia w Niemczech jest tańsza niż w wielu krajach UE, zwłaszcza tańsza niż w Polsce. Rozdzielasz sprawnie i liczne razy innym forumowiczom, moze odpocznij i zdobądź sie na refleksje?
Pewnie: gwałt niech się gwałtem odciska ? Jedni są warci drugich.
Piedrolenie. Jak ktoś przychodzi i zaczyna mnie bić, to biję go mocniej!
Zawsze trzymałem kciuki za antifę, niestety ruska agentura stara się wykorzystywać wszystkie oddolne ruchy społeczne, by destabilizować zachodni świat, antifa nie jest tu wyjątkiem. Niestety nawet środowiska ekologiczne nie unikają legendzie szytej na potrzeby tworzenia zamieszania, generowania protestów, niepokoi społecznych. Już w latach 90 tymi grupami sterowano. Dobrą sprawę można również wykorzystać do złych celów. Prawda, że środowiska kibolskie, nacjonalistyczne, neo-nazi czy po prostu militarystyczne ulegają tej agenturze szybciej i łatwiej, ale nie jest to reguła. Wszystko co może namieszać jest podarunkiem dla polityki kremla. Dziś trzeba się trzymać mocno razem, a o różnicach dyskutować mądrze i rzeczowo bez dezinformacji.
Sorka miał być plus
Jedni są warci drugich.
Nie ma czegoś takiego jak antifa.
Zdecydowanie sprzeciwiam się wulgaryzmom na forum „Wyborczej”. Zgłosiłem ten post do usunięcia i będę zgłaszał każdy w którym zobaczę wulgaryzm. Dość tego !
Pfff...
Przez bardzo długi czas były to niszowe ugrupowania,niestety ale przemiany społeczne i kulturalne,nielegalna emigracja,pandemia,zmiany klimatu i wiążące się z tym planowane ograniczenia ,rozwój mediów społecznościowych tylko napędzają zwolenników tego typu partii
Niestety ale klasa polityczna i media nie mają jakiejś specjalnie przemyślanej strategii jak dotrzeć do tych w większości przestraszonych i sfrustrowanych ludzi
Samo obrażanie ich i strasznie nimi nie pomoże i będą dalej rosły w siłę czego namacalnym dowodem mogą okazać się wybory europejskie