Należący do rosyjskiej armii statek handlowy Sparta IV zmodyfikował szlak transportu broni "Syrian Express". Amunicja i ciężki sprzęt wojskowy mogły dotrzeć z Syrii na ukraiński front, nie przez Morze Czarne, a przez Bałtyk.

Po rozpoczęciu wojny w Ukrainie na pełną skalę rosyjskie statki zaczęły kursować pomiędzy syryjskim portem Tartus a portem w Noworosyjsku nad Morzem Czarnym. Transportowano nimi przede wszystkim materiały wojenne pozostawione w Syrii po rosyjskiej interwencji podczas wojny domowej w tym kraju. Pojazdy opancerzone, artyleria i amunicja jechały następnie koleją z Noworosyjska na front ukraiński. Całą trasę nazwano "Syrian Express".

W ostatnim czasie trasa statków się zmieniła - poinformował włoski dziennik "Corriere della Sera", powołując się na ustalenia brytyjskiego think tanku Royal United Services Institute, zajmującego się kwestiami obrony i bezpieczeństwa.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Można zapytać jak z Królewca to dotrze dalej…. A może….
    @woks1966
    mogę się mylić ale jest chyba połączenie promowe Królewca z Sankt Petersburgiem, alvo koleją przez Litwe do Białorusi
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @SerSparky
    a Litwini nie zobaczą jak jedzie jakiś ciężki sprzęt?
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @SerSparky
    To chyba prościej popłynąć od razu do Petersburga albo Ust-Ługi?
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    @woks1966
    odpowiedź masz w tekście - przedostatni akapit.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Czemu do Królewca a nie wprost do Petersburga, skoro miał jechac na front?

    Chyba mam odpowiedź: Finowie mówią, że obecny stan rosyjskich jednostek przy ich granicy to około 1/5 stanu tego co była.

    To samo jak sadze było w Królewcu: wywozili sprzęt i ludzi na front i nic tam nie pozostało.

    Teraz odbudowują potencjał przewożąc broń z Syrii.
    już oceniałe(a)ś
    18
    3
    Fotografia już historyczna, bo krążownik Moskwa, ten na pierwszym planie, to już raczej nie popływa sobie...
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    A jak jadą te opancerzone dostawy z Krolewca na Białoruś?
    Przez Polskę, czy przez Litwę. By trafić na front ukraiński jakoś ten słynny "przesmyk" musza pokonać. Nawet droga powietrzna jest nie dla nich.
    @bangus
    Pewnie ładują na ciężarówki i jadą. Kto ich niby zatrzyma?
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @bangus
    przez Litwę. Polska nie ma połączenia kolejowego ze okręgiem królewieckim, poza tym mamy inne tory.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Podobno Bałtyk to wewnętrzne morze NATO. Słowa, słowa, słowa...
    @JMW07
    to określenie wymyślone przez durniów. Nie ma czegoś takiego jak wewnętrzne morze Nato. Zwłaszcza jeśli z tym morzem graniczy Rosja.
    już oceniałe(a)ś
    0
    3
    Gdzie dziennikarze polscy i europejscy? Wszystko można wyśledzić. Na razie wiemy o fakcie. Moskwa zarabia ogromną kasę na sprzedaży broni. Mają za co korumpować i produkować dalszą broń.
    @ZKRK1952
    Przez granicę polsko-białoruską można przewieźć wszystko, w obie strony, na czym Rosja zarabia miliardy - i co?
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Taurus? Serio?
    Wstyd, młody człowieku.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Zaraz, skoro wyłączył transpondery i zniknął ze światowego systemu kontroli i bezpieczeństwa na morzu, to chyba znaczy, że zatonął.
    Może mu w tym trzeba pomóc? Tak by ich słowo, znaczy Rosjan, stało się ciałem.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1