Wskazują na to wstępne dane zaprezentowane po zamknięciu lokali wyborczych. Prawicowy prezydent będzie miał związane ręce.

Tekst aktualizowany

Koreańczycy oddawali w środę dwa głosy: na kandydata z listy partyjnej i na jedno z ugrupowań politycznych. W 300-osobowym Zgromadzeniu Narodowym (jedna izba) o obsadzie 254 miejsc decydują wyborcy, o pozostałych 46 – zwycięska partia. 

Agencja informacyjna Yonhap podała, że frekwencja wyniosła 67 proc. To najwięcej od 32 lat. Mimo niezbyt pasjonującej kampanii, do urn poszło 29,6 mln Koreańczyków spośród 44,2 mln uprawnionych do głosowania.

Z exit polls ogłoszonych przez stacje KBS, MBC i SBS (główni nadawcy telewizyjni kraju) wynika, że demokraci i ich sojusznicy mogli uzyskać od 183 do 197 mandatów.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "Prezydent będzie "kulawą kaczką"?"

    Co za leniwy amerykanizm. Maszynowe tłumaczenie New York Times?
    @pauleycz
    Ale "content" lub nawet "kontent", "lead" i inne tego typu słowa coraz częściej zaśmiecające nasz język cię nie oburzają, bo nie zauważyłem na tym forum ani jednego twojego oburzenia?
    już oceniałe(a)ś
    1
    4
    @Evergreen1234
    Mieszasz ze sobą dwie całkiem różne rzeczy. Amerykanizmy są, denerwują, degradują nasz język. Ale są to słowa, które przetłumaczone coś znaczą po polsku. Natomiast umieszczenie w tekście przetłumaczego dosłownie na polski idiomu to całkiem nowa jakość, zupełnie od czapy. I na tym zasadza się finezja idioctwa autora tytułu.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0