- Dziś otrzymałem szczegółowy raport na temat rozmów w Kairze, gdzie nadal pracujemy na rzecz osiągnięcia naszych celów. Czyli, po pierwsze i najważniejsze - uwolnienia wszystkich naszych zakładników, po drugie – całkowitego zwycięstwa nad Hamasem – obwieścił w poniedziałek izraelski premier Benjamin Netanjahu. - To zwycięstwo wymaga jednak wejścia od Rafah i wyeliminowania tamtejszych terrorystycznych batalionów. I to się wydarzy, mamy już datę.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
"Nie udało" się dlatego że cel tej wojny jest cynicznie, celowo nieosiągalny. Nie da się zabić _wszystkich_ bojowników Hamasu. Izrael powtarza ten cel tylko po to aby mieć "uzasadnienie" do niszczenia infrastruktury Gazy i mordowania cywili.
Dlatego, że narody miłujące pokój przeszkadzają Izraelowi i rozliczają go z każdego wystrzelonego pocisku.
"narody miłujące pokój przeszkadzają Izraelowi i rozliczają go z każdego wystrzelonego pocisku"
Te narody miłujące pokój powinny rozliczyć Izrael z każdego zabitego człowieka, zniszczonego domu, szkoły, szpitala, cmentarza, pola uprawnego, itd. Tak jak Rosję, gdzie zajmowane są aktywy Rosji na świecie na rzecz zniszczeń w Ukrainie.
Nie było wyjścia po barbarzyskm ataku Hamasu 7 10
Te bajki o ejn brera opowiadaj polskim zydofilom. Ja jestem Izraelczyk.
Izraeczyk mezujaf.
Mezujefet achotcha. Jak najbardziej prawdziwy.
Gadał Żyd do Żyda.
Wlasnie. Antysemitow prosimy o zamkniecie mordy.
Czyżbyś miał coś przeciw Żydom ?
Nie udawaj glupszego, niz jestes.
Uważam, że bez zniszczenia Hamasu, to się niestety będzie powtarzać. Tylko całkowite wyrwanie Hamasu z tego społeczeństwa daje (obu) stronom nadzieję na przyszłe pokojowe życie. Uważam też, że jedyną alternatywą dla zniszczenia Hamasu jest zadanie tak mocnego ciosu tej organizacji i temu społeczeństwu, że przez wiele następnych lat będą lizać rany. Jeżeli Hamas nie zostanie do końca zniszczony, to wojny będą się powtarzać, bo to leży w religijnej ideologii islamskich ortodoksów. Ale wtedy dostaną znowu bardzo mocno po łapach i znowu na jakiś czas będzie spokój.
I druga rzecz Izrael powinien zaprzestać rozszerzać ekspansję terytorialną osiedli na Zachodnim Brzegu. To oczywiście na dłuższą metę niczego nie zmieni, bo cały konflikt jest głęboko zakorzeniony w arabskim przekonaniu, że Izrael trzeba zniszczyć a wszystkich Żydów zabić lub wygnać. Zrobili to już skutecznie tam wszędzie, gdzie rządzą, a i robią to tam, gdzie nie rządzą. Powoli udaje im się więc niszczyć kolejne gminy żydowskie w europejskich państwach liberalnych zbyt słabych, by poradzić sobie z ogromną rzeszą agresywnych muzułmanów atakujących wszystko, co kojarzy im się z żydowskością. Wkrótce Żydów w Europie już nie będzie, będą za to wielomilionowe społeczności muzułmańskie domagające się powołania europejskich kalifatów. Wtedy przyjdzie czas na chrześcijan.
Islamofobów takoż prosimy o zamknięcie mordy.
wszystkich, ktorzy maja nasrane we łbach jakąkolwiek religią uprasza się o trzymanie ryja krótko.
każda religia to zło.
Każda bez wyjątku cieciu.
Chciałbyś nic z tego.Bycia Żydem nie można kupić.
"bez zniszczenia Hamasu, to się niestety będzie powtarzać."
Wcześniej nie było Hamasu a to cały czas "się powtarzało".
Trudno aby się nie powtarzalo, jeśli Izrael cały czas tkwi w czystkach etnicznych, zaborze cudzego mienia-ziemi, rugowanie ich właścicieli /Zach.Brzeg/, zamykanie ludzi w super gettach -obozach /Strefa Gazy/.
Nie będzie Hamasu , to powstanie Hamas-bis.
Oczywiscie, ze mozna. Za symboliczna oplate za kurs konwersji plus za skorzystanie z mykwy i innych drobiazgow. Tanio, lecz nie polecam. A o transakcyjnym wymiarze konwersji na judaizm powstaly juz rozprawy z dziedziny antropologii. Wiem, bo czytalem.
To co piszesz to bzdura, kłamstwa albo hasbarska propaganda.
Izrael okupuje terytoria palestynskie, zamyka Palestyńczyków w gettach i obozach koncentrcyjnych.
Niech Izrael zgodzi się na powstanie niepodległej Palestyny, wtedy Palestyńczycy zajmą się odbudową swojego panstwa a Izrael zyska bezpieczeństwo.
Egipt i Jordania są niepodległe i nie prowadzą wojny z Izraelem.
Polacy po odzyskaniu niepodległości też już nie wszczynali powstań przeciw zaborcom i okupantom.
A jaka proporcja byłaby sprawiedliwa?.
Zapewne Izrael zadowoliłaby opcja zerowa wobec Palestyńczyków.
Zero - terytorium
Zero - ludności.
"A jaka proporcja byłaby sprawiedliwa"
Niepodległe i suwerenne Izrael i Palestyna.
W granicach uznanych międzynarodowo - wg rezolucji ONZ (chyba) z 1947r
No to teraz piją piwo, którego przez lata sobie nawarzyli. Szkoda mi ich, zwłaszcza dzieci - ale jednak nie podzielam nastrojów wielu lewicowców, którzy uważają, że Izrael jest wyłącznie winny i bezdyskusyjnie zły.
"No to teraz piją piwo, którego przez lata sobie nawarzyli."
To Izrael tam się pokazał i wyrzucił ich z domów. Oni tylko nie lubią być wyrzucani ze swoich domów i swojej ziemi. Czy to jest tak trudne do zrozumienia?
Izrael pokazał się bo było 7 10
A przed 7 10 też się Izrael pokazał bo było 7 10?
Bibi go ahead!
Dziesiatki milionów, setki milionów jak fantazjowac to już na całego.
Nawet gdyby to była _jedna_ osoba cywilna, to byłoby przestępstwo dlatego że jest element premedytacji.
A według Ciebie ile osób zginie, i czy taka ilość jest uzasadniona za 1200 Izraelczyków?
Dla Izraela obecnie wymordowanych ponad 30 tys. to nadal za mało.
Zapewne będzie miał okazję poprawić statystykę przy zdobywaniu Rafah.
Ta dyskusja nie ma sensu. Celem tej wojny jest zniszczenie Hamasu - organizacji zakorzenionej w brutalnej islamskiej eliminacyjnej ideologii. To że się chowają za zwykłymi ludźmi to nie oznacza, że nic się nie da zrobić. Rządy hitlerowskich Niemiec musiały być zniszczone nawet kosztem życia milionów Niemców. Związek Radziecki ani alianci nie mogli się po prostu zatrzymać na swoich granicach i powiedzieć, że swoje terytorium już wyzwoliliśmy i dalej nie idziemy. Tak samo i Amerykanie walczący z ISIS.
"Celem tej wojny jest zniszczenie Hamasu"
Zastanów się nad tym celem. Powiedzmy że IDF wejdzie do Rafah, i ustawi wszystkich tam ludzi - 1.5M - pod ścianą tak że może wybierać kogo zabić a kogo zostawić. Zaproponuj sposób na zidentyfikowanie członków Hamasu.
Wiem, że niektórzy na tym forum, nawet jeżeli tego nie napiszą, to myślą: "trzeba ich zabić _wszystkich_, całe 1.5M". Powiedzmy że to się wykona i nie ma już żywego człowieka w Gazie ... teraz trzeba jeszcze zabić wszystkich w ZB ... prawda? Przecież to jest totalne szaleństwo.
Ale po Gazie i ZB Hamas jeszcze będzie w Egipcie, Syrii, itd. I jak tam zniszczysz Hamas?
"Zniszczenie Hamasu" to cyniczny, kompletnie nierealistyczny cel. Realistycznym celem byłoby odsunięcie Hamasu od władzy, i progresywne marginalizowanie Hamasu poprzez stworzenie państwa Palestyna, zaprzestaniu osadnictwa i zadośćuczynienie za krzywdy.
Natomiast prawdziwym obecnym celem Izraela jest wyniszczenie, wygnanie Palestyńczyków z Gazy i ZB dlatego że Izrael po prostu chce tą ziemię.
"Celem tej wojny jest zniszczenie Hamasu"
Działania Izraela wykazują na zupełnie coś innego.
"Głosujcie nadal na ukochany Hamas" jak i głosujcie nadal na ukochany Izrael Ben Gwira i Smotricza.
"Będzie dobrze."
To dotyczy obu stron konfliktu!
Najlepiej od 1948 wychodzą im mordy na cywilach - poczynając od Deir Jassin, gdzie obcinanie rąk i wydłubywanie oczu było standardem.