Arvind Kejriwal, premier rządu Delhi, stolicy Indii mającej status wydzielonego terytorium, został zatrzymany na niecały miesiąc przed wyborami powszechnymi, które startują 19 kwietnia. Zarzucono mu korupcję. W środę Sąd Najwyższy Delhi rozpatrzy zażalenie polityka na areszt. Jego zatrzymanie wywołało liczne protesty.

W czwartek wieczorem policja otoczyła dom Kejriwala i dokonała rewizji. Po nocy spędzonej w areszcie jeden z najbardziej zawziętych krytyków obecnego premiera Narendry Modiego stanął przed sądem. Dochodzenie prowadzi federalna agencja ds. przestępczości finansowej.

Kejriwalowi, liderowi rządzącej w stolicy, a opozycyjnej w krajowym parlamencie AAP (Partii Prostego Człowieka), zarzucono udział w aferze alkoholowej. Po wygranych wyborach w 2015 r. AAP zmieniło ustawę o handlu alkoholem, znosząc monopol państwa i wpuszczając na rynek prywatne firmy. Jej przeciwnicy twierdzą, że do przetargów zostali dopuszczeni dobrzy znajomi ludzi władzy. AAP zaprzecza oskarżeniom, ale wycofała się z reformy i przywróciła monopol państwa w obrocie alkoholem.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Niektórzy Polacy zapewne nie wiedzą co teraz wyrabia się w kraju przed wyborami samorządowymi, a tu proszę, w Indiach robią już to samo.
    już oceniałe(a)ś
    1
    7