Junta wojskowa przypomniała sobie nagle o starej ustawie i chce wcielać obywateli do armii.

W 2010 r. w Mjanmie (dawna Birma) przyjęto ustawę o poborze powszechnym. Do tej pory pozostawała ona na papierze, ale w lutym po to prawo sięgnęła junta wojskowa.

Na podstawie ustawy od połowy kwietnia w szeregi armii mają zostać wcieleni mężczyźni w wieku od 18 do 35 lat i kobiety w wieku 18 do 27 lat. Służba potrwa dwa lata. Wymigującym się od niej grozi od trzech do pięciu lat więzienia i wysoka grzywna.

Armia zamierza też rekrutować lekarzy i medyków, którzy ma za mało. W ich przypadku pobór obowiązuje do 45. roku życia.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Wolna Birma! Albo Mjanma, czy jakkolwiek tamtejsi obywatele chcą :-)
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Jest: Birmańczycy uciekają przed poborem. Powinno być: Mianmańczycy uciekają przed poborem.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Birmańczycy uciekają przed poborem

    A nie Mjanmańczycy?
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Zawsze mozna sie zwerbowac z kolegami i sabotowac junte od srodka przyspieszajac upadek.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1