Kim Dżong Un zrzucił maskę i grozi Korei Południowej atakiem nuklearnym. Zamyka też wszystkie instytucje powołane do prowadzenia dialogu. Prócz usuniętego już Łuku Zjednoczenia z historii KRLD mają zniknąć takie koncepcje jak "pojednanie" i "bracia z Południa".

Od początku roku w stołecznym Pjongjangu znikają symbole przyszłego zjednoczenia. We wtorek Amerykanie, którzy systematycznie publikują zdjęcia satelitarne Półwyspu Koreańskiego, pokazali takie z pustym miejscem po łuku. Amerykański portal NK News, który jako pierwszy podał tę wiadomość, napisał, że nie wiadomo, kiedy i w jaki sposób rozebrano pomnik. Faktem jest tylko, że znikł.  

Jego oficjalna nazwa to pomnik Trzech Znaków Zjednoczenia Narodowego. Był symbolem samowystarczalności, pokoju i współpracy - zwrócone ku sobie dwie kobiece postacie w strojach ludowych, reprezentujące obie Koree, trzymały mapę Półwyspu Koreańskiego.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Jak ten tłusty ekskrement straszy, to znaczy, że znów w Północnej żrą trawę.

    Obżydliwy bydlak i oprawca swojego narodu. Zasługuje na rozstrzelanie bronią przeciwlotniczą, jak to swego czasu swojemu wujkowi zaaplikował.
    @wujek_zbyniu
    raczej putin wzamian za wymiane handlowa zarzadal odwrocenia uwagi zachodniego swiata od wojny w Ukrainie
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Zmęczony jestem tym prężęniem muskułów przez dyktatury wszelkiej maści. Chcecie konfrontacji to zaczynajcie, leszcze.
    już oceniałe(a)ś
    21
    0
    Jakbym słyszał Kaczyńskiego.
    już oceniałe(a)ś
    18
    0
    Eskalują znaczy jest coraz większa bieda. To swoisty szantaż, który kiedyś się sprawdzał: ja was postraszę a wy dacie mi kasę, jedzenie i leki. Dziś to już nie działa, ale Kim cały czas gra zdartą płytę. No i jakakolwiek wojna będzie końcem reżimu kimów. Jedyne ryzyko to arsenał nuklearny, co do sprawności którego nikt nie ma pojęcia. W wojnie konwencjonalnej Korea Płn. nie ma cienia szansy. Na dziś wychodzi na to, że jak tak dalej pójdzie to Kim nie będzie miał kim walczyć.
    już oceniałe(a)ś
    15
    0
    Szalony prosiak liczy na zwycięstwo Donalda Trumpa? O to tu chodzi? Trumpowi w to graj, bo on powtarza, że z Kimem jadł pyszne lody i było gites a za Bidena idzie wojna. Agresywny ton i działania pasują zarówno Kimowi jak i Trumpowi. Za Trumpa Korea Północna będzie miała silniejszą pozycję w tamtym rejonie - także w kontaktach z Chinami.

    Albo traci rozum. To druga możliwość.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Kolejny kumpel Trumpa przestał się uśmiechać.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Szkoda, ciekawe czy po zjednoczeniu zdecydują się go odbudować
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    leszcze z bronią atomową,chciałbym być takim leszczem
    już oceniałe(a)ś
    1
    2