W zimny grudniowy poranek uczniowie z podstawówki w Fuzhou w południowo-wschodnich Chinach uczestniczą w lasku pod miastem w lekcji patriotyzmu. Temat lekcji: Myśli Przewodniczącego Xi Jinpinga. Inspiracją do lekcji była wizyta przywódcy Chin w tym miejscu w 2021 r.
Takie wycieczki to obecnie w Chinach codzienność. Tego samego dnia w Tianjinie na północy kraju uczniowie w ramach namysłu nad "historią oporu Chin przeciw obcej agresji" zwiedzali stary fort. „Ustawa o edukacji patriotycznej" ma „wzmocnić jedność narodową, pogłębić miłość do ojczyzny i do chińskiej partii komunistycznej".
Wszystkie komentarze
Pykło, bo Xi za mało było jeszcze państwa w gospodarce. Bo postanowił zostać władcą świata, ale zdetronizowanie USA okazało się nie tak łatwe. A w ostatnich dwóch latach Xi stanął po stronie putina, co spowodowało, że wszystkie państwa, z którymi mógł robić korzystne dla siebie interesy stały się ostrożne. Uświadomiły sobie, że muszą uniezależnić się od Chin.
Tymczasem Chiny w ramach panowania nad światem umoczyły ogromne pieniądze w biednych państwach Afryki, Azji i nie wiadomo, czy kiedykolwiek je odzyskają.
Nie pykło, i nie tylko z powodów opisanych powyżej ale głównie z tych samych jakie dotknęły będącą w pozycji Chin (ale wcześniej) Japonię.
Nigdy nie miał być. To raczej próbowali ludziom wmówić propagandyści, w Polsce przede wszystkim Bartosiak.
Czasy, gdy światem rządziły agresywne hordy, których struktura społeczna była w istocie rzeczy niewolnicza (pełne poddaństwo wobec chana lub cara) mam nadzieję należą do przeszłości. Ale uważać trzeba - si vis pacem para bellum (lub jak mówił mój kolega: si vis pacem rewolwerum)
Ci uczniowie mają rodziców, którzy w domu nic dobrego o Xi im nie powiedzą.
To tak jak u nas do niedawna. Fanatyczni nacjonaliści w każdej formie to rak społeczeństwa.