Plemię Siekopai może wrócić na amazońskie tereny, gdzie żyło setki lat, zanim w 1941 r. nie wypędziła ich stamtąd wojna.

Batalia plemienia Siekopai o odzyskanie rodzimych ziem w ekwadorskiej Amazonii w pobliżu granicy z Peru trwała dziesięciolecia. W ubiegłym tygodniu trzej sędziowie z Sucumbios pojechali do miejscowości San Pablo de Katëtsiaya na rozprawę, na której mieli wysłuchać rzeczników plemienia i orzec o ich roszczeniach do odzyskania regionu Lagartococha (znanego też jako Pekeya), położonego nad granicą z Peru. Zgodnie z wyrokiem, Ekwador musi zwrócić Indianom 42 tys. ha puszczy, gdzie mieszkali od niepamiętnych czasów, ale skąd musieli uciekać w 1941 r., przegnani przez graniczną wojnę Peru z Ekwadorem.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    trzeba walczyć
    już oceniałe(a)ś
    19
    0
    Budujące!
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    Gratulacje!
    już oceniałe(a)ś
    14
    2
    Zawsze byłem przeciwny kościelnej krucjacie, ale tym razem jestem pełen podziwu dla Jezuitów i w dodatku połączonej z niemiecką skrupulatnością.
    Może nadeszły czasy, że człowiek zrozumiał, że należy wracać do życia w zgodzie z naturą tam, gdzie to jest tylko możliwe.
    @sloniu65
    Jezuci to jedyny zakon, który jako tako światły, jak na katolików przynajmniej.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Ekwador baza
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Kiedy USA?
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Czas na Izrael
    już oceniałe(a)ś
    5
    3
    Koncerny paliwowe jednak bezkarne, zdewastowali ziemie, zero odpowiedzialności, szkoda, że nie postawiono Chewron przed międzynarodowe instytucje, do tego prawnicy z Green Peace, nie sądzę aby umowa między rządami była nie do obalenia...
    już oceniałe(a)ś
    1
    0