Spotkanie dziennikarek i dziennikarzy z 19 państw członkowskich Unii Europejskiej w redakcji "Wyborczej" odbyło się niemal równo miesiąc po naszych wyborach parlamentarnych (13-14 listopada). Prodemokratyczny wynik głosowania Polaków i rekordowa, 74-proc. frekwencja, nadały ton dwudniowym rozmowom dziennikarzy i panelistów o przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego, migracji, demokracji i prawach człowieka. - Gdybyście przyjechali miesiąc temu, musiałbym wam wstrzyknąć dużą dozę pesymizmu. Ale dzisiaj jest już inaczej, w Polsce dokonał się zwrot. Siły antydemokratyczne przegrały wybory. Mamy wielką wolnościową chwilę - mówił na powitanie redaktor naczelny "Wyborczej" Adam Michnik.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
w punkt!
Ależ to bardzo proste.
Trzeba mieć Tuska...
Opozycja musi mieć przywódcę pragmatyka a nie pięknoducha.
Gdyby Tusk zajął stanowisko płaczka ja drukowany w GW Mikołajewski i apelował o "przyjęcie wszystkich" jak Merkel, to PiS by wygrał. Nawet nie dlatego, że jest jakaś nienawiść czy rasizm. Dlatego, że wyszedłby na człowieka odklejonego od rzeczywistości. Na takich się nie głosuje.
Zamiast atakować SG za pushbacki Tusk sprytnie wykazał, że PiS migrantów wpuszcza bez kontroli a nie powstrzymuje. Nie deklarował tego, ale dał do zrozumienia, że nie jest taki głupi, żeby zaraz po dojściu do władzy rozwalić płot i wpuszczać wszystkich jak leci przez z Białorusią i chętnym dawać do wypełnienia wnioski o azyl a pozostałym nie utrudniać kontynuowania podróży do Niemiec.