- Wiem, że emocje osiągnęły wysoki poziom i ludzie się boją. Ale atakowanie siebie nawzajem - nie jesteśmy tacy jako Kanadyjczycy - powiedział w czwartek premier Kanady Justin Trudeau w reakcji na najnowsze doniesienia o niepokojach. - Jeśli gdziekolwiek na świecie zaczniemy budować porozumienie co do tego, że potrzeba pokojowych rozwiązań dla Bliskiego Wschodu, to zacznie się to w takich miejscach jak Kanada - dodał.
Dzień wcześniej potępił falę antysemityzmu i islamofobii w kraju, w którym żyje ponad 300 tys. Żydów. - Koktajle Mołotowa rzucane w synagogi, straszne groźby przemocy, branie na cel żydowskich biznesów czy żłobków... To się musi skończyć. To nie do zaakceptowania w Kanadzie, kropka - stwierdził premier, przytaczając też akty islamofobii "wobec Palestyńczyków, wobec kogokolwiek, kto wymachuje palestyńską flagą".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny